Historia legendy mrozi krew w żyłach. Złodzieje nie mieli litości
Prawdziwa ikona kolarstwa i medalista olimpijski na torze, Mark Cavendish, podzielił się straszną historią sprzed trzech lat. Włamywacze, którzy weszli do jego domu, grozili mu na oczach dzieci.
Mark Cavendish jest uznawany za czołowego kolarza w historii. W 2016 roku sięgnął on po srebrny medal igrzysk olimpijskich w omnium. Na torze zdobył także trzy tytuły mistrza świata w madisonie.
Równie dobrze Brytyjczyk radził sobie na szosie. W jego dorobku jest 35 wygranych etapów Tour de France, co czyni go rekordzistą pod tym względem. Identyczne sukcesy osiągał także w Giro d’Italia.
W rozmowie z serwisem Cbainfo kolarz wrócił wspomnieniami do przeszłości. Jak sam ujawnił, pod koniec listopada 2021 roku padł on ofiarą napadu. Czterech mężczyzn weszło na posesję sportowca, a następnie przycisnęło go do łóżka, grożąc mu nożem.
Do mrożącego krew w żyłach zajścia doszło na oczach żony i dzieci Cavendisha. W wyniku napadu z jego domu zniknęły dwa zegarki Richard Mille, których wartość oszacowano na dwa mln funtów.
- Cały czas mam to w pamięci. Przyłożenie noża do gardła na oczach dzieci było przerażające. Do dziś myślę o tym, co mogłem zrobić. Każdy myśli, że zacząłby walczyć. Ja też na początku się broniłem, ale gdy ktoś przyłoży ci nóż do szyi, nie możesz nic zrobić - powiedział Cavendish.
- Szukali zegarka, który nawet nie należał do mnie. Pożyczyłem go na jakieś wydarzenie. Na rozdanie nagród GQ albo coś takiego. Później musiałem go oddać - podsumował były medalista olimpijski.
Sprawa dotycząca włamania oraz gróźb śmierci pod adresem słynnego kolarza została przekazana policji. W 2023 roku trójka włamywaczy stanęła przed sądem, który skazał ich na karę więzienia. Na wolności wciąż przebywa ostatni z nich. Służby nie zdołały go zidentyfikować.
Całe zajście zakończyło się szczęśliwie dla Cavendisha. Po interwencji policji utracone rzeczy wróciły do znanego sportowca.