Gorzkie słowa i łzy Marty Walczykiewicz. "To czwarte miejsce boli wyjątkowo. Przez chwilę się cieszyłam"
Marta Walczykiewicz nie zdołała sięgnąć po swój drugi olimpijski medal w karierze. Polka była wyjątkowo rozczarowana czwartym miejscem w Tokio. Szansy na rehabilitację za trzy lata już nie będzie.
Nasza kajakarka nie ma wątpliwości, że słaby start zdecydował o tym, iż do mety dopłynęła tuż za podium. Mimo to początkowo miała powody do radości, gdyż to jej nazwisko wyświetlono na trzecim miejscu. Później nastąpiła jednak korekta.
- To czwarte miejsce boli wyjątkowo. Myślę, że popełniłam błąd na starcie. To zdecydowało o tym, że zabrakło tych dwóch dziesiątych sekundy - przyznała Walczykiewicz.
- Co prawda przez chwilę na mecie znowu się cieszyłam, bo wyświetlili mnie jako trzecią, ale ta radość nie była do końca potwierdzona. Mimowolnie kątem oka widziałam, że Hiszpanka była przede mną. Jak ona nie wyświetliła się w pierwszej trójce, wiedziałam, iż tam może być mały błąd - powiedziała.
Na kolejnych igrzyskach, w Paryżu, Walczykiewicz z pewnością nie wystąpi. Wszystko dlatego, że jej konkurencja, kajakowy sprint na dwieście metrów, wypada z olimpijskiego programu.
- Jest czwarte miejsce, najgorsze dla sportowca. Wiem, że dużo osób chciałoby się znaleźć na moim miejscu, ale mnie to i tak boli - dodała.
- To na pewno nie jestem ja z Londynu i z Rio, Tu jestem na pewno inna, ale zawsze stawiałam sobie wysokie cele i chciałam dużo. Właśnie dlatego tak boli. Wiem, że już nie będę miała szansy zrewanżować się tym dziewczynom na igrzyskach - stwierdziła.