Gołaś: kibice ryzykują nasze zdrowie
Jeden z uczestników tegorocznego Tour de Grance, Michał Gołaś, wypowiedział się na temat obecnej sytuacji w kolarstwie. W wywiadzie dla sport.pl dość krytycznie ocenił dzisiejszy stan swojej dyscypliny.
- Jedziemy na granicy możliwości, a ktoś w jakimś idiotycznym stroju może ci zabiec drogę. Póki nie wbiega pod koła, w porządku. Tutaj można sobie przebiec, pokazać się w telewizji i nic. My tego nie pochwalamy, tu się ryzykuje naszym zdrowiem. - stwierdził nasz kolarz.
Gołaś dodał, że również w samym peletonie sytuacja wygląda już inaczej, niż w dawnych czasach: - Gdy Cipollini krzyknął "piano!", to wszyscy zwalniali. Czasem i przez całą pierwszą godzinę. Stawało się w lodziarni, brało kilkadziesiąt lodów i dwóch kolarzy jechało przez peleton i je rozdawało. Teraz się z tego śmiejemy, bo to już nie wróci. I nie dlatego, że nie ma już Cipolliniego. Przecież Cavendish mu osiągnięciami dorównuje, charyzmę też ma. A nikt się nim nie przejmuje, nikt się go nie boi. I nikt nie krzyknie "piano!". Bo i tak go miną.
Michał Gołaś zajmuje obecnie 14 miejsce w TdF. Jest najwyżej sklasyfikowanym z Polaków.