Fatalny wypadek Aleksa Albona. Bolid Red Bulla rozbity [WIDEO]
Alex Albon miał groźnie wyglądający wypadek podczas drugiego treningu przed GP Bahrajnu. - Dobrze, że jestem cały - mówił kierowca Red Bulla.
Albon wypadł z toru na piętnastym wirażu. Jego bolid zakręcił się i uderzył w bandę. Skutki były opłakane - urwały się trzy z czterech kół, zniszczeniu uległy też elementy aerodynamiczne.
Choć do zdarzenia doszło przy dużej prędkości, to Albon nie ucierpiał. Po zakończeniu treningu dzielił się z dziennikarzami swoimi refleksjami na temat zdarzenia.
- Byłem zaskoczony brakiem przyczepności. To się czasem zdarza. Ten zakręt jest trudny do pokonania. Samochód znalazł się pod nieco dziwnym kątem, ale musimy przeanalizować dane, aby zrozumieć co się stało. Odpuściłem, ale nie wystarczająco. Kiedy w takich okolicznościach dwie opony znajdą się na krawężniku, a dwie na asfalcie, łatwo stracić panowanie nad samochodem i tak też się stało - komentował Albon.
Dla Red Bulla pocieszeniem jest fakt, że uszkodzeniu nie uległ silnik. Christian Horner, szef ekipy Red Bulla, przyznał też, że w bolidzie nie było zainstalowanej skrzyni przeznaczonej do wyścigu.
W sobotę odbędą się kwalifikacje do Grand Prix Bahrajnu. Ich początek zaplanowano na godzinę 15:00.