F1. Verstappen najlepszy w ostatnim wyścigu sezonu. Holender wyśrubował rekord i przypieczętował mistrzostwo

12 miesięcy temu walka o mistrzostwo świata w Formule 1 toczyła się do ostatniego okrążenia finałowego wyścigu. Wówczas po raz pierwszy tytuł wywalczył Max Verstappen, rzutem na taśmę wyprzedzając Lewisa Hamiltona.

Tym razem Holender zapewnił sobie mistrzostwo już kilka tygodni temu. Na dodatek pobił rekord największej liczby wyścigów wygranych w jednym sezonie. W niedzielę jeszcze go wyśrubował, zwyciężając po raz piętnasty.

Verstappen startował do wyścigu z pole position i obronił swoją pozycję. Za nim znajdował się kolejny kierowca Red Bulla, Sergio Perez, walczący z Charlesem Leclerkiem o drugie miejsce w klasyfikacji generalnej.

Kłopoty miał Lewis Hamilton. Brytyjczyk walczył z problemami z jednostką napędową. Później w pewnym momencie wyprzedził nawet Pereza, lecz miejsca na podium nie utrzymał długo. Na cztery okrążenia przed końcem w jego aucie popsuła się hydraulika. W efekcie Brytyjczyk wycofał się z wyścigu.

W końcówce wyścigu zdecydowanie najciekawsza była rywalizacja Meksykanina z Leclerkiem. Kierowca Ferrari pojechał bowiem na jeden pit stop, próbując w ten sposób wywalczyć drugie miejsce.

Perez na ostatnich okrążeniach zawzięcie gonił rywala, odrabiając do niego blisko sekundę w każdym okrążeniu. Nie zdążył jednak dopaść Leclerca przed końcem wyścigu - ostatecznie to kierowca Ferrari zajął drugie miejsce w wyścigu i klasyfikacji generalnej.

Na dziesiątym miejscu rywalizację zakończył Sebastian Vettel. Dla Niemca był to wyścig szczególny. Zapowiedział bowiem, że to jego ostatni start w karierze w Formule 1.