F1. Max Verstappen znowu najlepszy! Pokaz holenderskiej siły podczas GP Azerbejdżanu i kolejna wpadka Ferrari

Faworytem dzisiejszych zmagań na torze w Azerbejdżanie był Charles Leclerc. Monakijczyk startował z pole position i miał delikatną przewagę nad Sergio Perezem oraz Maxem Verstappenem, którzy czyhali tuż za jego plecami.

Jednak już sam start nie był szczególnie udany dla młodego kierowcy. Leclerc został bowiem wyprzedzony przez wspomnianego Meksykanina, który zaczął budować swoją przewagę nad resztą stawki.

Do zmiany na czele doszło dopiero w trakcie 15. okrążenia. Perez oddał miejsce liderowi RedBulla. Na pierwsze miejsce wskoczył Verstappen, chociaż Leclerc cały czas naciskał.

Monakijczyk w pewnym momencie zdołał nawet wysunąć się na prowadzenie, lecz na 20. okrążeniu jego nadzieje na dobry występ legły w gruzach. W zespole Ferrari doszło do poważnej awarii bolidu, która uniemożliwiła kierowcy dalszą rywalizację.

Takiej okazji nie mógł przegapić zespół Ferrari. Perez i Verstappen odzyskali prowadzenie i umiejętnie kontrowali wyścig, trzymając go pod swoją kontrolą aż do ostatniego okrążenia.

Jako pierwszy linię mety przekroczył Holender, który miał ponad 20 sekund przewagi nad drugim Meksykaninem. Trzecie miejsce przypadło Georgowi Russellowi (Mercedes). Czołową piątkę zamknęli Lewis Hamilton (Mercedes) oraz Pierre Gasly (AlphaTauri).