F1. Absurdalna końcówka kwalifikacji przed GP Włoch. Kubica znów przegrał z Russellem

Charles Leclerc wywalczył pole position przed Grand Prix Włoch. Robert Kubica wystartuje z dziewiętnastego miejsca.
Obaj kierowcy Williamsa tradycyjnie zakończyli jazdę już po pierwszej fazie kwalifikacji. Zwycięsko z wewnętrznej rywalizacji wyszedł George Russell, który wyprzedził Kubicę o nieco ponad pół sekundy.
Polski kierowca ruszy do wyścigu przed Maksem Verstappenem, w którego bolidzie wymieniono silnik. Zmiana nie wyszła na dobre, bo nowa jednostka napędowa uległa awarii. Z tego powodu Holender w kwalifikacjach nie pokonał ani jednego mierzonego okrążenia.
Najszybszy w całej stawce był Leclerc, który jedno okrążenie Monzy pokonał w 1:19.307. Finałowa część kwalifikacji wyglądała jednak absurdalnie. Po wypadku Kimiego Raikkonena rywalizacja została przerwana. Gdy ją wznowiono, pomiarowe okrążenia zaliczyli tylko Leclerc i Carlos Sainz. Pozostali zawodnicy długo zwlekali z wyjazdem na tor, a już na nim nie chcieli jechać na czele stawki, by nie stracić korzystnych warunków aerodynamicznych. W efekcie zostali z czasami "wykręconymi" jeszcze przed wypadnięciem z toru Fina.
Za Leclerkiem do wyścigu ruszy duet kierowców Mercedesa - Lewis Hamilton i Valtteri Bottas. Drugi z zawodników Ferrari, czyli Sebastian Vettel, wystartuje z czwartej pozycji.