F1 GP Australii. Zaskakująca radość inżyniera: Udało się nam dowieźć do mety dwa bolidy, co jest osiągnięciem
Robert Kubica powrócił do Formuły 1, ale nie może zaliczyć GP Australii do udanych wyścigów. Miał mnóstwo problemów technicznych z bolidem, przez co zajął ostatnie miejsce.
Zupełnie inne odczucia ma inżynier Williamsa, Dave Robson. Specjalista był bardzo zadowolony z przebiegu wyścigu. - Udało się nam dowieźć do mety dwa bolidy, co jest dużym osiągnięciem - tak skomentował przedostatnie miejsce George'a Russella oraz ostatnią lokatę Roberta Kubicy.
- To był ciężki dzień, ale można się było tego spodziewać. Dwa samochody na mecie to dla nas ważne osiągnięcie - podkreślił Robson. - Robert zaliczył pechowe pierwsze okrążenie, a gdy wypuściliśmy go na tor z nowym przednim skrzydłem, był w stanie pojechać naprawdę dobry wyścig.
- To był debiut George’a w Formule 1 i myślę, że cały weekend w jego wykonaniu był bardzo solidny - dodał. - Teraz ma na swoim koncie swój pierwszy wyścig w F1. Takie osiągnięcie powinno dać naszym kierowcom więcej pewności siebie i pomóc w wykonaniu kolejnego kroku.
- Zespół wykonał dziś bardzo dobre pit stopy. Operacyjnie, wykonaliśmy dobrą pracę z tym, co mamy na ten moment - podsumował.