F1 GP Australii. Robertowi Kubicy grozi wykluczenie z wyścigu. Wszystko przez limit czasu
Robert Kubica i George Russell zdecydowanie odstawali od stawki podczas pierwszych treningów przed Grand Prix Australii. Teoretycznie obu zawodnikom grozi nawet wykluczenie z niedzielnego wyścigu.
Kubica podczas obu treningów był o ponad cztery sekundy wolniejszy niż najlepszy na torze Lewis Hamilton. Podczas pierwszej sesji jeszcze więcej do kierowcy Mercedesa stracił Russell, który przegrał z nim o ponad pięć sekund.
Tak duże różnice nie napawają optymizmem nie tylko przed wyścigiem, ale nawet przed samymi kwalifikacjami do niedzielnej rywalizacji. W ich trakcie obowiązuje bowiem zasada 107 procent, która może stanowić poważną przeszkodę dla obu kierowców Williamsa. Zgodnie z nią zawodnik, który uzyska czas gorszy niż 107 procent wyniku zdobywcy pole position, zostaje wykluczony z wyścigu. Na torze w Melbourne przekłada się to na ok. sześć sekund różnicy.
Gdyby kierowcy Williamsa nie zmieścili się w limicie czasu, to pomocną rękę mogliby do nich wyciągnąć sędziowie. Portal Sport.pl wyliczył, że od 2011 roku zasada została złamana trzydzieści razy, ale tylko w czterech przypadkach zakończyła się wykluczeniem kierowcy z wyścigu. Pozostali zawodnicy zostali warunkowo dopuszczeni do startu.
Kwalifikacje rozpoczną się w sobotę o 7:00 czasu polskiego. Relacja na Meczyki.pl.