F1. Ambitna pogoń Hamiltona nie przyniosła skutku. Triumf Bottasa w GP Turcji, Verstappen nowym liderem

Choć to Lewis Hamilton był najszybszy w kwalifikacjach, to z pole position ruszył jego partner z zespołu - Valtteri Bottas. Brytyjczyka przesunięto o dziewięć miejsc w dół ze względu na wymianę silnika w jego samochodzie.

Po starcie w czołówce nie było większych zmian. Pierwsze miejsce zachował Bottas, który jechał przed Maxem Verstappenem oraz Charlesem Leclerkiem. Do przodu przebijał się Hamilton, który wyprzedził Ocona, Vettela, a po kilku okrążeniach uporał się także z Tsunodą.

Po piętnastu okrążeniach aktualny mistrz świata znalazł się już na piątej pozycji. Bez większych problemów minął Strolla, Norrisa oraz Gasly'ego. Później nie był jednak w stanie wyprzedzić Sergio Pereza.

Wszyscy kierowcy z czołówki w Grand Prix Turcji jechali tylko na jeden pit stop. Jako pierwszy u mechaników zameldował się Verstappen, krótko po nim Bottas. Zdecydowanie najdłużej na torze jechał Hamilton.

Gdy wszyscy zmienili już opony, na pierwsze miejsce wrócił startujący z pole position Fin. Do samego końca wyścigu rywale nie byli w stanie mu zagrozić. Bez problemów na drugim miejscu dojechał Verstappen.

Więcej działo się za plecami tej dwójki. Na najniższym stopniu podium wyścig zakończył Sergio Perez, który wyprzedził Charlesa Leclerca. Hamilton dojechał do mety na piątym miejscu - w końcówce musiał się jeszcze bronić przed atakami Gasly'ego.

Dzięki drugiej lokacie w wyścigu o Grand Prix Turcji Max Verstappen awansował na pozycję lidera w klasyfikacji generalnej mistrzostw świata. Obrońca tytułu spadł na drugie miejsce. Ostatnie tygodnie sezonu zapowiadają się więc pasjonująco.