F1. Dziesiąty triumf Maxa Verstappena z rzędu! Pobił rekord Vettela, Red Bull na szczycie w GP Włoch
Max Verstappen wygrał GP Włoch i odniósł dziesiąty triumf z rzędu w F1, dzięki czemu pobił wieloletni rekord Sebastiana Vettela. Za plecami Holendra uplasowali się Sergio Perez oraz Carlos Sainz.
Odbywające się w sobotę kwalifikacje zakończyły się wielkim sukcesem Ferrari. Pierwsze miejsce zajął kierowca tego zespołu, Carlos Sainz. Za jego plecami uplasował się z kolei Max Verstappen. Sporym zaskoczeniem był zaś bardzo dobry występ Alexa Albona, który uplasował się na szóstym miejscu.
Wyścig na torze Monza rozpoczął się jednak z małym opóźnieniem. Podczas okrążenia formującego na poboczu zatrzymał się Yuki Tsunoda. Bolid japońskiego kierowcy uległ awarii mechanicznej, co doprowadziło do przesunięcia czasu startu o 25 minut.
Dużo spokojniej przebiegała pozostała część zmagań. Mimo ataków ze strony Charlesa Leclerca, nie doszło do zmian w tabeli. Przez pierwsze kilkanaście kółek Carlos Sainz skutecznie bronił się przed atakującym Maxem Verstappenem. Za plecami Holendra utrzymywał się zaś drugi kierowca Ferrari.
Nieco więcej działo się na pozostałych miejscach. Na 11. okrążeniu czwarte miejsce objął George Russell, który wyprzedził Sergio Pereza. Radość po stronie Brytyjczyka nie trwała jednak długo. Cztery kołka później doświadczony kierowca odzyskał straconą pozycję.
Chwilę wcześniej do zmiany doszło też na szczycie. Coraz lepsze tempo wykorzystał Verstappen. Lider klasyfikacji generalnej F1 wyprzedził Sainza. Znakomita dyspozycja Holendra była potwierdzana na każdym kolejnym okrążeniu. Dwukrotny mistrz świata regularnie powiększał przewagę nad resztą stawki, dążąc do dziesiątego w tym sezonie zwycięstwa.
Dużo więcej emocji generowała rywalizacja za plecami 24-latka. Szczególnie ciekawie prezentowała się walka o pozostałe miejsca na podium. Zwycięsko z niej wyszedł drugi z kierowców Red Bulla, Sergio Perez. Meksykanin wywalczył drugie miejsce na cztery okrążenia przed końcem wyścigu i dojechal za plecami Verstappena. Trzeci pozostał Sainz.
Weekend na torze Monza bardzo dobrze będzie także wspominał Alex Albon. Zawodnik Williamsa po raz kolejny w tym sezonie zakończył zmagania na punktowanej pozycji. Do mety dojechał jako siódmy.
Na 42. okrążeniu doszło do kolizji z udziałem Lewisa Hamiltona, który zderzył się z Oscarem Piastrim, czego efektem był spadek kierowcy McLarena za czołową dziesiątkę. Doświadczony Brytyjczyk został za to ukarany pięciosekundową karą. Ostatecznie nie wpłynęła ona na jego pozycję. Do mety dojechał na szóstym miejscu.