Dziennikarze byli zażenowani. Tak na ich pytania odpowiadała mistrzyni świata. "Wyciszyłam takich jak ty"
Rozegrany w poniedziałek finał biegu na 100 metrów w trakcie mistrzostw świata w Budapeszcie zakończył się triumfem Sha'Carri Richardson. Sprinterka dużo gorzej pokazała się na późniejszej konferencji, podczas której wywołała ogromne zażenowanie w oczach zgromadzonych dziennikarzy.
Tegoroczne zmagania w biegu na 100 metrów rozgrywane w ramach trwających mistrzostw świata padły łupem Sha'Carri Richardson. Młoda Amerykanka okazała się najszybsza, dzięki czemu sięgnęła po zasłużony złoty medal. Na mecie zameldowała się z wynikiem 10,65 s.
Zwycięstwo w poniedziałkowym finale zrekompensowało jej absencję na olimpiadzie w Tokio, którą opuściła ze względu na dodatni wynik testu na obecność w jej organizmie konopi indyjskich.
Już po zakończeniu biegu 23-latka udała się na konferencję prasową. W jej trakcie odpowiedziała na kilka pytań ze strony dziennikarzy. W większości przypadków robiła to jednak w ironiczny sposób, co nie umknęło uwadze odbiorców.
- Wiem, że nie zostałam wybrana na zeszłoroczne mistrzostwa świata. Nie musiałeś mi o tym mówić. Ale fakt, że teraz siedzę tutaj jako złota medalistka. Różnica polega na tym, że teraz twardo stąpam po ziemi, zachowałam wiarę i miałam wokół siebie ludzi, którym na mnie zależy - powiedziała złota medalistka mistrzostw świata w biegu na 100 metrów.
- Wyciszyłam wszystkie dźwięki. Zablokowałam dziennikarzy, takich jak ty - dodała Richardson, odpowiadając na pytanie redaktora portalu "Lets Run".
Słowa amerykańskiej sprinterki nie umknęły uwadze internautów oraz pozostałych dziennikarzy, którzy stanęli po stronie zadającego pytanie.