Dramat znanego kolarza. Przez kraksę nie wygra Tour de France [WIDEO]
Podczas tegorocznej edycji Tour de France nie wszystko układa się po myśli kolarzy. Przy okazji etapu z metą w Villeneuve-sur-Lot przekonał się o tym Primoż Roglić, który stracił szansę na końcowy tytuł.
W czwartek rozegrany został 12. etap Tour de France. Jako pierwszy na mecie w Villeneuve-sur-Lot zameldował się Biniam Girmay. Zawodnik teamu Intermarche-Wanty wyprzedził Wouta van Aerta.
Mnóstwo pecha miał natomiast Primoż Roglić. Słoweniec przez znaczną część wyścigu trzymał się w środku peletonu. Na 12 km przed końcem rywalizacji groźną kraksę spowodował jednak Aleksiej Łucenko.
Kazach zaliczył wywrotkę i doprowadził do upadku kilku innych kolarzy. Na asfalcie wylądował m.in. Roglić. Zawodnik zespołu Red Bull Bora-hansgrohe mocno się poobijał, lecz przy pomocy kolegów próbował dogonić uciekający peleton. Misja ta zakończyła się niepowodzeniem.
Roglić dojechał do mety ze stratą aż dwóch minut i 27 sekund, co poskutkowało spadkiem na szóste miejsce w klasyfikacji generalnej Tour de France. 34-latek stracił szansę na triumf w całym wyścigu.
Liderem tegorocznej edycji "Wielkiej Pętli" jest Tadej Pogacar. Drugie miejsce zajmuje Remco Evenepoel. Belg traci już minutę i pięć sekund. Na kolejnej pozycji plasuje się Jonas Vingegaard. Zeszłoroczny zwycięzca Tour de France jest minutę i 14 sekund za Słoweńcem.
Primoż Roglić to jeden z najbardziej utytułowanych kolarzy w stawce. W dorobku zawodnika Red Bull Bora-hansgrohe znajdują się trzy triumfy we Vuelta a Espana i zwycięstwo w Giro d’Italia.