Doyle złamał łokieć, wybił bark i przebił płuco

Najbliższe 2-3 dni Jason Doyle spędzi w toruńskim szpitalu, do którego trafił w sobotę po groźnym wypadku w Grand Prix Polski - poinformowała oficjalna strona Falubazu.
- Jason odczuwa mocny ból w płucach, ale za dwa, trzy dni to powinno minąć. Na szczęście prześwietlenia są w porządku i nie wykazały kolejnych złamań. Uszkodzony łokieć to w tym momencie główny problem
Najbliższe dni pokażą jak będzie się goić ten uraz, wtedy podejmiemy ostateczną decyzję w sprawie turnieju w Melbourne. Na chwilę obecną jedziemy w tych zawodach, i wszyscy wierzymy, że tak się stanie. Dziękuję w imieniu Jasona za wszystkie słowa wsparcia otrzymane od kibiców, to dla niego bardzo ważne