"Czasami po treningu mam ochotę umrzeć". Mocne słowa polskiego olimpijczyka

"Czasami po treningu mam ochotę umrzeć". Mocne słowa polskiego olimpijczyka
screen
Tymoteusz Zimny to jeden z kandydatów do startu w męskiej sztafecie 4x400 metrów. - Wierzę w medal - powiedział biegacz.
Polska lekkoatletyka przeżywa wielkie chwile podczas igrzysk w Tokio. Nasi zawodnicy zdobyli już sześć medali - trzy złote i trzy brązowe. Na tym nie musi się skończyć, bo przed nami jeszcze starty oszczepniczki Marii Andrejczyk czy kobiecej sztafety 4x400 m.
Dalsza część tekstu pod wideo
Na swoje startu czekają też polscy czterystumetrowcy. Choć nie są wymieniani wśród kandydatów do podium, to sami mają wielkie nadzieje związane ze startem w Tokio. Zimny uważa, że biało-czerwoni mogą nawet powalczyć o medal.
- Wierzę w to, że tak, ale nie chciałbym niczego obiecywać, żeby później w razie czego nie było rozczarowań. Nie będzie to na pewno prosta sprawa. Przebrnięcie eliminacji, a później dobry bieg w finale olimpijskim, to zawsze jest trudne zadanie - powiedział Zimny w rozmowie z "Przeglądem Sportowym".
- Głęboko wierzę w to, że damy z siebie wszystko i da to satysfakcjonuje miejsce, tak żebyśmy mogli być z siebie dumni - dodał 23-latek.
Zimny przyznaje, że w przeszłości miał chwile zwątpienia. Myślał nawet o rozstaniu ze sportem. Mocno odczuwa choćby obciążenia.
- Czasami po treningu mam ochotę umrzeć, wymiotuje ze zmęczenia, czuję taki ból nóg, pośladków, mięśni dwugłowych, że nie wiem czy mam leżeć czy siedzieć. Z tym bólem przychodzi nam walczyć na co dzień - podsumował Zimny.
Redakcja meczyki.pl
Marcin Karbowski05 Aug 2021 · 15:59
Źródło: przegladsportowy.pl

Przeczytaj również