Czarny dzień polskich tyczkarzy na MŚ. Piotr Lisek poza finałem. "Nie mogę się usprawiedliwiać"

Czarny dzień polskich tyczkarzy na MŚ. Piotr Lisek poza finałem. "Nie mogę się usprawiedliwiać"
Pawel Jaskolka / PressFocus
Finał skoku o tyczce na mistrzostwach świata w Eugene bez Polaków. W kwalifikacjach przepadli Piotr Lisek i Robert Sobera.
Forma reprezentantów Polski nie uprawniała do tego, by typować ich do medali. Można było jednak oczekiwać, że Lisek awansuje do finału.
Dalsza część tekstu pod wideo
Tak się nie stało. Brązowy medalista MŚ w Doha zaliczył zaledwie 5,50 m. Wysokość 5,65 m była tym razem dla niego zbyt poważnym wyzwaniem.
- To moje pierwsze mistrzostwa świata bez medalu. Jest mi bardzo przykro, mam w sobie dużo ambicji. Nie mogę się usprawiedliwiać, fizycznie jest niby wszystko w porządku. Ale muszę się odnaleźć. Cały czas poświęcam się treningom, nie rezygnuję - komentował Lisek po kwalifikacjach.
Na 5,50 m swój występ zakończył też Sobera. On pokonał poprzeczkę zawieszoną na tej wysokości dopiero w trzecim podejściu.
Do finału skoku o tyczce przebili się wszyscy inni najważniejsi zawodnicy ostatnich lat - w tym oczywiście Armand Duplantis. Żeby przebić się do walki o medale, trzeba bylo zaliczyć 5,75 m.
Redakcja meczyki.pl
Marcin Karbowski23 Jul 2022 · 07:17
Źródło: WP Sportowe Fakty

Przeczytaj również