Bolid znanego kierowcy stanął w płomieniach. Już trzech zawodników wypadło z wyścigu F1!
Na półmetku Grand Prix Australii trzech kierowców było pewnych, że nie dokończą dzisiejszego wyścigu. Z różnych przyczyn musieli wycofać się Charles Leclerc, Alex Albon oraz George Russell.
Dzisiejszy wyścig w Australii szybko okazał się kompletnie nieprzewidywalny. Już na 9. okrążeniu rywalizacja została zatrzymana w związku z wypadkiem Alexa Albona.
Tajski kierowca wypadł z toru i uderzył w bandy. Rozbił się na tyle dotkliwie, że nie był w stanie kontynuować zawodów.
Swoje problemy miał także świetnie znany George Russell. Po 9. okrążeniach zajmował on miejsce w TOP10, ale również nie dokończył Grand Prix Australii.
Na 18. okrążeniu silnik jego bolidu stanął w płomieniach. Brytyjczykowi na szczęście nic się nie stało, ale nie mógł kontynuować rywalizacji.
Z niedzielnego wyścigu wypadł także Charles Leclerc. Monakijczyk miał problemy techniczne i został trzecim z pechowców emocjonującego konkursu.
Po 24. okrążeniach pierwsze miejsce zajmował Max Verstappen. Tuż za nim plasowali się Lewis Hamilton i Fernando Alonso.