Anita Włodarczyk powiedziała, co dalej z jej karierą. Ważna deklaracja
Anita Włodarczyk zajęła czwarte miejsce w finale rzutu młotem na igrzyskach w Paryżu. Po występie złożyła ważną deklarację ws. swojej przyszłości.
Włodarczyk w olimpijskim finale rzucała najlepiej w sezonie. Do medalu zabrakło niewiele. Trzecia Zhao Jie w najlepszej próbie rzuciła zaledwie cztery centymetry dalej.
Polka, która zdobywała złote medale na trzech poprzednich igrzyskach, miała mieszane odczucia co do swojego startu. Potrafiła znaleźć w nim wiele dobrych stron.
- Z jednej strony jest duży niedosyt. Cztery centymetry to niewiele. Myślę jednak, że wyjadę z Paryża uśmiechnięta. Pokazałam, że potrafię walczyć. Nie pamiętam, kiedy miałam konkurs, w którym poprawiałam się w piątej kolejce. To pocieszające, że zrobiłam najlepsze wyniki w sezonie - mówiła Włodarczyk w TVP.
Trzykrotna mistrzyni olimpijska zapowiadała, że w Paryżu zaliczy swoje ostatnie igrzyska. Po finale nie była już tak kategoryczna. Na pewno zobaczymy ją w kole w przyszłym roku.
- Nie kończę jeszcze kariery. Nie wiem, czy dotrwam do igrzysk w Los Angeles. Na pewno chcę wystartować w przyszłym roku na mistrzostwach świata w Tokio. Wiem, że będę miała do tego energię i motywację. Cieszę się, że w tym wieku mogę daleko rzucać - powiedziała Włodarczyk.
- Nie sądzę, żebym dotrwała do Los Angeles. Ale ze mną to nigdy nic nie wiadomo... - zakończyła reprezentantka Polski.