Jak ograć bukmachera?
Już na samym wstępie warto zaznaczyć, że nie ma uniwersalnej metody na to, jak ograć bukmachera. Co więcej, nawet najbardziej złożone systemy nie gwarantują pewnych wygranych. Gdyby było inaczej, to praktycznie każdy typer mógłby wygrywać, a wówczas
bukmacherzy szybko musieliby zamykać swoje biznesy.
Chociaż nie ma złotej recepty na to, jak grać u bukmachera, żeby wygrać, to jednak swoje szanse można zwiększyć stosując się do kilku zasad. Te podzielić możemy na dwie główne kategorie.
Pierwszą z nich stanowią reguły zdroworozsądkowe. Wydają się one oczywiste, ale nie każdy - szczególnie początkujący typer - musi zdawać sobie z nich sprawę. O co chodzi? Między innymi o to, by nie stawiać na drużyny, którym się kibicuje. Przybliżymy ten wątek w dalszej części tekstu.
Drugą kwestią jest to, jak matematycznie ograć bukmachera. W tym przypadku mówimy o różnych systemach gry, mających jednak swoje mocne i słabe strony. Z kolejnych akapitów dowiesz się, jak ograć bukmachera stosując określone działania w typowaniu zakładów.
Jak ograć buka? 9 rad dla początkujących
Trzeba to powiedzieć otwarcie - niewiele osób zarabia na zakładach bukmacherskich. Zazwyczaj jednak dlatego, że nie posiadają oni elementarnej wiedzy, jak grać u bukmachera, żeby wygrać. Często typowanie odbywa się pod wpływem emocji, na bazie "kuszących" kursów lub po prostu poprzez sympatie do danego klubu czy zawodnika.
Spójrzmy zatem o co trzeba zadbać, aby ograć buka, a przynajmniej zwiększyć istotnie swoje szanse na skuteczne typowanie w zakładach bukmacherskich.
Rób analizy
Chociaż analiza nie zagwarantuje nam sukcesu, to może nas znacząco do niego przybliżyć. Warto więc przed postawieniem danego typu poczytać zapowiedzi przedmeczowe.
Możemy w ten sposób dowiedzieć się wielu istotnych kwestii: jaka jest ostatnio forma obu drużyn, kto nie zagra z powodu kontuzji, czy przypadkiem trener nie jest blisko zwolnienia, a może na ostatnim treningu doszło do bójki dwóch czołowych piłkarzy. To wszystko może mieć wpływ na wynik. Takie analizy w obecnych czasach możemy zrobić bez problemu. Informacje znajdziemy na przykład w zapowiedziach na portalu Meczyki.pl oraz w kategorii "Typy".
Analizując dany mecz czy pojedynek, możemy posiłkować się zdaniem ekspertów, ale sami również powinniśmy wyciągać wnioski na bazie dostępnych danych i statystyk.
Pamiętajmy więc o odpowiedniej analizie, bo tak naprawdę to podstawowy sposób na to, jak ograć bukmachera.
Ogranicz liczbę zdarzeń na kuponie
Nieważne czy macie za sobą kilka, kilkanaście, kilkadziesiąt czy kilkaset kuponów zagranych u bukmachera. Każdy typer musiał przynajmniej raz zagrać słynną “taśmę”, a więc zakład złożony z ośmiu, dziesięciu, a czasem pewnie i dwudziestu spotkań.
To kuszące. Robimy zakład, wybieramy kilka spotkań, a po chwili orientujemy się, że z każdym kolejnym dodanym typem nasza wygrana nabiera naprawdę ciekawych rozmiarów. Pomiędzy kuponem z dwoma i trzema zdarzeniami nie będzie przecież takiej różnicy w ewentualnej wygranej, jak między ośmioma i dziewięcioma.
Ulegamy więc, a po chwili okazuje się, że zagraliśmy zakład, który nie mieści się na ekranie, więc żeby go zobaczyć, musimy przewijać kilka dobrych sekund. To nie jest dobry sposób na to, jak ograć buka. Szansa, że taka “taśma” wejdzie jest naprawdę niewielka. Co potwierdzają zresztą statystyki, a także kultowy już zwrot: "jeden mecz nie wszedł".
Warto więc ograniczyć liczbę zdarzeń na jednym kuponie, nadrabiając to np. większą stawką o czym jeszcze będzie czas wspomnieć.
Omijaj typy na “swoją” drużynę
Kibicujemy Realowi Madryt, więc gramy na Real Madryt. Przecież na pewno wygrają, prawda? Kierowanie się emocjami nie jest dobrym doradcą wybierając zakłady bukmacherskie. Jak grać w tym przypadku? Z pewnością, aby ograć bukmachera, nie pomaga sympatia do klubu.
To bardzo logiczne. Po prostu nie oceniamy danej sytuacji realnie lub koniecznie chcemy zagrać mecz z udziałem naszej drużyny, żeby jeszcze bardziej zwiększyć odczuwane emocje. Myślimy sobie wówczas: przecież nie mogę zagrać przeciwko nim. Kończy się więc postawieniem na "swój Real" czy "swoją Barcelonę". W takich przypadkach trudno jednak o pełen obiektywizm, co powoduje, że często nie dostrzegamy mankamentów w grze "swoich", które ostatecznie prowadzą do porażki danej drużyny i w konsekwencji przegrania kuponu.
Bądź cierpliwy
Nie każdy wytypowany kupon będzie trafiony, nie zawsze szybka chęć rewanżu przynosi zamierzony efekt. Co więcej, tego typu podejście zazwyczaj kończy się kolejną porażką. Jedną z zasad do tego, jak ograć bukmachera, jest zatem cierpliwość.
Nasze szanse na dobre wyniki w zakładach bukmacherskich są większe, gdy staramy się powiększać swój kapitał stopniowo, nawet niewielkimi kwotami, niż wówczas, gdy liczymy, że w dwa dni wygramy kilka kuponów o dużej wartości.
Graj z głową
Owszem, warto czasami skonsultować swoje typy z kolegą, żeby zobaczyć czy ma podobne spojrzenie na nadchodzący mecz. Dobrym pomysłem jest też zapoznanie się z analizami stworzonymi przez ludzi, którzy znają się na rzeczy. Zawsze jednak warto mieć swój rozum. Nie zawsze inni lepiej doradzą, jak ograć buka, czy w ogóle jak wygrywać w zakładach bukmacherskich.
Jeśli już decydujemy się zagrać typ, który dostaliśmy od kogoś innego, przeanalizujmy go jak najdokładniej. Najgorszą opcją jest wierzenie komuś na słowo, tylko dlatego, że jego zdaniem dany typ to “pewniak”.
Odpowiednio dobieraj stawki
Mówi się, że stawka pojedynczego zakładu nie powinna przekraczać kilku procent kapitału, jaki mamy przeznaczony na grę. Temat szerzej rozwiniemy opisując jak matematycznie ograć bukmachera, ale już w tym miejscu warto zaznaczyć, że inwestowanie całej przeznaczone na zakłady kwoty w jeden zakład to złe podejście.
Jeśli więc decydujemy się wpłacić na swoje konto 100 zł - na jeden kupon powinniśmy przeznaczyć maksymalnie kilka lub kilkanaście złotych. Dysponując większą kwotą stawki mogą być wyższe, jednak ponownie należy tu pamiętać o tym, aby nie przekraczała ona kilku procent całego budżetu na jeden kupon.
Unikaj bardzo niskich kursów
Zobaczyłeś, że w nadchodzącym meczu kurs na wygraną danej drużyny czy zawodnika to 1.07? W większości przypadków taki kurs nie jest okazją, a jedynie zwiększa ryzyko przegranej. W końcu to kolejny zakład na danym kuponie, który tylko minimalnie pozwoli powiększyć ewentualną wygraną, a jest dodatkowym ryzykiem.
Przykładem może być pojedynek Igi Świątek z Lindą Noskovą podczas Australian Open 2024. Wielu typerach mogło myśleć, że ograją buka podbijając sobie kurs kuponu "pewnym typem". Niespodziewanie Świątek ten mecz przegrała, a kurs na jej wygraną był niski (1.07) i niewiele zmieniał w kontekście większości granych zakładów.
Oczywiście, większość takich meczów skończy się zwycięstwem zawodnika lub drużyny, na którą wspomniany kurs został wystawiony. Zdarzają się jednak wpadki i niespodzianki, takie jak opisane powyżej. Wówczas potencjalnie niski zysk przekreśla nam cały skonstruowany kupon.
Uważaj na “pewniaki”
O “pewniakach” w środowisku bukmacherskim krążą już legendy. Każdy gracz zawsze znajdzie jakieś
typy bukmacherskie, które uzna za pewne na swoim kuponie.
Oczywiście, jeśli w wyniku analizy dojdziesz do wniosku, że warto na dany typ postawić - możesz to zrobić. Zachowaj jednak rozsądek, nie stawiaj całego swojego budżetu w przypływie emocji, tylko dlatego, że Twoim zdaniem ktoś jest “pewniakiem”.
Uważać trzeba zwłaszcza na “pewniaki” przygotowane przez różnej maści ekspertów i typerów w internecie. Trzeba powiedzieć sobie jedno: coś takiego jak pewniaki po prostu nie istnieje, bo ryzyko w zakładach bukmacherskich jest zawsze. W końcu na tym polega cała zabawa, że przewidujemy zdarzenia, które potoczyć mogą się w różnych kierunkach.
Graj to, co znasz
Warto trzymać się zasady: nie znam się, nie typuję. Jeśli o jakiejś dyscyplinie sportu czy rozgrywkach nie mamy wiedzy, to nie warto polegać wyłącznie na suchych statystykach. Lepiej skupić się na tym, co jest nam dobrze znane i pozwoli wychwycić ewentualne pułapki, jak choćby podejrzanie niski/wysoki kurs na daną drużynę lub niedoszacowanie szans na konkretne zdarzenie.
Jesteś wielkim fanem angielskiej Premier League? Oglądasz praktycznie każdy mecz, podcasty, programy. Czytasz co dzieje się w Manchesterze United, Liverpoolu czy Crystal Palace? Znasz kadry zespołów, ich mocne i słabe strony, wiesz kto nie zagra w najbliższym meczu? To już zasób wiedzy, który może pozwolić Ci na rozsądne i rzetelne podejście do typowania.
Skup się więc na sportach i rozgrywkach, którymi się interesujesz i masz o nich choćby podstawową wiedzę. To zdecydowanie zwiększy Twoje szanse na to, jak ograć bukmachera.
Jak matematycznie ograć bukmachera?
Znamy już kluczowe zasady, które powinny kierować typerami, aby zwiększyć szanse na ogranie bukmachera. Czas przejść do bardziej zaawansowanej wiedzy, czyli tego jak matematycznie ograć bukmachera. W kolejnych akapitach prezentujemy przykładowe taktyki i systemy bukmacherskie, które stosowane są przez bardziej zaawansowanych typerów.
Skupiliśmy się na kilku podstawowych systemach i taktykach bukmacherskich, których jednak jest całe mnóstwo.
Surebety
Czym są surebety? W dosłownym tłumaczeniu będą to pewne typy, ale nie możemy zestawiać ich ze znanymi nam już “pewniakami”. Różnica jest bowiem diametralna.
Tzw. "pewniaki" to zwyczajnie typy, które po swojej analizie uważamy za doskonałe. Gramy je więc, bo wiemy, że drużyna X jest dużo lepsza od drużyny Y i trudno założyć nam w meczu inne rozstrzygnięcie niż wygraną zespołu X. To jednak tylko nasze przewidywania. Czy się sprawdzą? Nigdy nie mamy 100% pewności.
Surebety to natomiast zakłady polegające na wykorzystaniu zróżnicowanych kursów wystawionych przez bukmacherów. Występują najczęściej w sportach i typach dwudrogowych, a więc takich w których mamy do wyboru opcję A lub opcję B, np. typ na wygraną w meczu tenisa lub siatkówki. Znalezienie surebetu nie jest łatwe, ale gdy już nam się to uda, zysk powinien pojawić się na naszym koncie.
O dokładnie chodzi w surebetach? Powiedzmy, że jeden z polskich legalnych bukmacherów wystawił w danym meczu siatkówki kurs na gospodarzy o wartości 2.25. U innego natomiast taki sam kurs wystawiono na zespół gości. Nie jest to częsta sytuacja, ale w niektórych przypadkach możemy znaleźć takie zakłady. Wymaga to jednak dobrego rozeznania i śledzenia oferty różnych bukmacherów w tym samym czasie.
Typując u jednego z operatorów wygraną gości a u drugiego gospodarzy - i tak wyjdziemy na plus. Nie będą to raczej wysokie kwoty, ale pewne już przed startem meczu, jeśli uda nam się znaleźć tego typu zakład. Jest to więc w 100% pewny sposób na to, jak matematycznie ograć bukmachera. Jednak, jak już wspomnieliśmy, nie zdarza się zbyt często.
Progresja Martingale’a
Warto zacząć od wyjaśnienia tego, czym w ogóle jest sama progresja. To nic innego jak wzrost danego współczynnika, przy jednoczesnym powtarzaniu tej samej czynności. W zakładach bukmacherskich tym współczynnikiem jest nasz kapitał przeznaczony na grę, a powtarzaną czynnością kolejne
obstawianie.
Najczęściej progresję stosuje się na remisy w piłce nożnej lub hokeju. Musimy wówczas wybrać drużynę, której często zdarza się remisować. Stawiamy więc określoną stawkę na remis tego zespołu, a jeśli mecz zakończy się jego zwycięstwem lub porażką, wówczas przy okazji następnego spotkania tej drużyny podwajamy stawkę, oczywiście znów obstawiając remis.
Progresję należy zakończyć w momencie, gdy nasz zespół zremisuje. Jeśli wybrana przez nas drużyna nie będzie miała akurat jakiejś kosmicznej serii bez remisu, taki sposób gry daje szansę na całkiem niezły zarobek, ponieważ kursy na remisy zazwyczaj wahają się w granicach 2.80 - 4.00 w przypadku piłki nożnej i 3.80 - 4.00 w hokeju.
Ważne, aby nasz wybór drużyny do progresji nie był przypadkowy. Są bowiem ligi i drużyny, które bardzo często dzielą się punktami. Warto przyjrzeć się zwłaszcza tym rozgrywkom, gdzie zazwyczaj pada mało bramek. Jeśli wyniki danego zespołu zazwyczaj obracają się wokół remisu (0:0, 0:1, 1:0, 1:1 czy 2:1), można przypuszczać, że podział punktów będzie dość częsty. Trudniej może być o remisy w meczach dwóch niezwykle bramkostrzelnych drużyn, które zazwyczaj kończą swoje spotkania wynikami w stylu 3:1 czy 5:2.
Istotne jest też, aby ustalić sobie naszą górną granicę kwoty, jaką możemy w przypadku progresji zainwestować. Nawet bowiem w przypadku rozpoczęcia gry od kwoty 2 zł, po ośmiu meczach bez remisu z rzędu, stracimy aż 510 zł. Stąd wyznaczenie progu jest tu istotnym elementem całego systemu.
System Kelly’ego
Kolejna z dość popularnych wśród typerów strategia na to, jak matematycznie ograć bukmachera. Opiera się wprost na wzorze matematycznym, który wygląda następująco:
stawka = [ K * ( p * k – 1) ] / (k – 1)
W tym przypadku K oznacza dostępny kapitał (bankroll), p to prawdopodobieństwo wygranej a k to kurs danego zdarzenia.
Ten system sprawdza się w przypadku specyficznego rodzaju zakładów, którym są valuebety. Są to zakłady, które w ocenie gracza, mają zawyżony kurs. Mowa tu o sytuacji, gdy w naszej ocenie bukmacher błędnie ocenił prawdopodobieństwo zaistnienia danego zdarzenia, poprzez jego zaniżenie. Wówczas kurs będzie wyższy, niż wskazuje na to ocena gracza. Aby taki zakład zaistniał w powyższym wzorze wartość p * k musi wynieść więcej niż 1.
Wyliczenie całego działania pozwoli nam dobrać optymalną stawkę danego zakładu, która zapewnia potencjalnie najwyższy zysk z danego zakładu, przy jednoczesnej minimalizacji utraty kapitału.
Jest to system popularny, ale dedykowany bardziej doświadczonym graczom. Prawidłowe stosowanie tego systemu przez graczy pozwala na uzyskanie stałego zysku, przy zachowaniu dość dużego bezpieczeństwa.
Matematyka w zakładach bukmacherskich - inne systemy
Wspomniane wyżej systemy, to jedne z najbardziej popularnych sposób na to jak matematycznie ograć bukmachera. Nie są jednak jedynymi. Poniżej prezentujemy inne, przykładowe sposoby na matematyczne ogrywanie bukmachera:
- Płaska stawka - podstawowy system, zakładający grę o równych stawkach, które stanowią ok. 2% kapitału. Często stosowany przez początkujących graczy.
- System Greenwood - ryzykowny system dla graczy dysponujących dużym kapitałem, który przy odpowiednim stosowaniu progresji może przynieść spore zyski.
- System Paroli - system zakłada podwajanie stawki po każdym wygranym kuponie.
- System 1-3-2-6 - system polegający na odpowiednim rotowaniu stawkami, który zakłada stawianie zakładów w czterech etapach.
- System d’Alemberta - rodzaj typowania, w którym gracz po przegranym kuponie zwiększa stawkę kolejnego o daną wartość a po wygranym zmniejsza o tę samą wartość.
Jak ograć bukmachera bonusami?
Jednym ze sposobów na ogranie bukmachera jest też korzystanie różnego rodzaju promocji.
Bonusy bukmacherskie możemy uzyskać już za samą rejestrację konta, a także w ramach akcji dla zarejestrowanych użytkowników. Do najpopularniejszych bonusów bukmacherskich należą:
- Zakład bez ryzyka, czyli cashback - pozwalający odzyskać stawkę lub jej część w razie błędnego typowania
- Darmowy zakład, czyli freebet - są to po prostu darmowe środki na grę, zatem możemy wytypować kupon nie korzystając z własnego bankrolla
- Bonus od depozytu - to promocja, która zakłada uzyskanie dodatkowych środków na grę za określoną wpłatę
Ponadto u bukmacherów możemy skorzystać z boostów kursowych, promocji na kupony wielokrotne, gry bez podatku i wielu innych. Jak ograć buka za pomocą bonusów? Po prostu warto z nich korzystać, bo to najczęściej szansa na zwiększenie wygranej lub zniwelowanie strat.
Jak ograć bukmachera - podsumowanie
Nie ma jednej odpowiedzi na to, jak ograć bukmachera. Gracze próbują wielu technik, aby ta sztuka im się udała. Kluczowe jest roztropne podejście do typowania, dobra analiza zakładów i chłodna głowa. Można korzystać również z różnorodnych systemów bukmacherskich, których przykłady przedstawiliśmy w tym artykule.
Jedną z opcji na to, jak ograć buka, jest też korzystanie z bonusów i promocji przygotowanych dla graczy. Są to zarówno powitalne promocje, jak i bonusy niezwiązane bezpośrednio z rejestracją konta dla stałych graczy (jak np. gra bez podatku).