"To są frajerzy". Wiśniowski ostro o walce o mistrzostwo Polski

Rywalizacja o zwycięstwo w Ekstraklasie w tym sezonie jest bardzo specyficzna. Teoretycznie najsilniejsze kluby - Legia, Lech, Raków czy Pogoń - regularnie gubią punkty i nie mogą być pewne startu w europejskich pucharach.

Na trzy kolejki przed końcem rozgrywek wszystko w swoich rękach ma Jagiellonia. I jej zdarzają się jednak wpadki. W sobotę zespół Adriana Siemieńca przegrał z Stalą Mielec.

Wszystko to powoduje, że walce o tytuł często mówi się jako o "wyścigu ślimaków". Łukasz Wiśniowski szczególnie ostro wypowiedział się na temat papierowych faworytów.

- Czy mówiliśmy przed sezonem o Jagiellonii jako o faworycie do awansu do europejskich pucharów? Nie. Ja nie mam do niej żadnych pretensji. Pretensje można mieć do Lecha, Legii i Pogoni. Ja kibicuję Jagiellonii. Niech grają tak, jak grają, bo ogląda się ich wspaniale - powiedział Wiśniowski.

- Jagiellonia nie ma grupy ludzi, która wie, co to znaczy zdobywać seryjnie trofea i radzić sobie w takiej sytuacji. Oni się tego dopiero uczą. Na tę drużynę została w ostatnich tygodniach nałożona presja, że jeżeli nie wygrają, to są frajerami. Frajerami to są Lech, Legia, Raków i Pogoń - podsumował dziennikarz.