Wolverhampton gra po przerwie nieco lepiej, co widać choćby po liczbie strzelanych bramek, która powoli dogania tą widoczną u innych, broniących się przed spadkiem ekip w lidze. Wolves udało się nawet zdobyć cztery punkty w trzech meczach zwiększając tym samym swoje szanse na utrzymanie w lidze Teraz zagrają z West Ham, który do niedawna spisywał się bardzo słabo, ale po ostatniej wygranej z Brentford w pucharze drużyna może w końcu złapać właściwy rytm. Gospodarze muszą zdobywać kolejne punkty, ale ekipa Davida Moyesa nie powinna tu być łatwym rywalem, dlatego stawiamy na mecz, w którym obie drużyny zdobędą przynajmniej po jednej bramce.