Efektowne domowe 4:1 z Crystal Palace pozwoliło piłkarzom i kibicom Brighton zapomnieć o blamażu z Luton, ale jednocześnie nie był to pierwszy przypadek, kiedy popularne Mewy grają skrajnie różne spotkania z rzędu. Tottenham jest pod tym względem pewniejszy, a drużyna powinna wyglądać coraz lepiej, bo do kadry wraca Son, a w coraz lepszej formie będzie również James Maddison. Spurs powinni wykorzystać problemy przeciwnika i zdobyć tu bezcenne trzy punkty, pozwalające im wciąż być w grze o pierwszą czwórkę.