Raków mądrze się bronił w pierwszym spotkaniu, mógł liczyć na dobrą postawę Kovacevica, a kilkukrotnie także groźnie atakował. Nie zdołał jednak strzelić bramki. W rewanżu faworytem jest oczywiście Rubin, zwłaszcza jeśli i tu w podstawowym składzie zagra Kvaratskhelii, który był już w zasadzie poza składem. Pierwszy mecz jednak pokazał, że nie taki rywal straszny, a przy utrzymaniu tej samej koncentracji Raków znów jest w stanie długo grać na zero z tyłu. Wynik pierwszego spotkania powinien wpływać raczej na rozważną grę obu zespołów, a zatem znów nie spodziewamy się tu wielu goli.