Brighton w końcu przerwało złą passę, pokonując u siebie Aston Villę, bardziej jednak wykorzystując ostatnią kiepską dyspozycję rywala niż korzystając z własnej dobrej gry. Teraz Mewy zagrają z Newcastle, które ma jeszcze spore szanse na zakwalifikowanie się do europejskich pucharów, a jednocześnie jest w niezłej formie i powinno na swoim stadionie pokonać przeciętnych gości.