Mecz z Chelsea pokazał, że Liverpool nie jest jeszcze zespołem w najwyższej formie paradoksalnie z powodu słabości w ofensywie. Żaden z trójki fantastycznych graczy ofensywnych dzielących i rządzących w poprzednim sezonie nie jest jeszcze w tamtej formie i drużynę często muszą ratować zmiennicy (świetny Shaqiri z Southampton, Sturridge). The Reds wydają się jednak być na nieco wyższym poziomie niż Napoli, które mimo to u siebie jest bardzo groźne i powinno w tym meczu strzelić przynajmniej jednego gola.