Długo wydawało się, że efektowna domowa wygrana nad słabszym rywalem w Lidze Mistrzów nieco rozwieje ciemne chmury jakie zaczęły się zbierać wokół Guardioli i jego zespołu, gdyż The Citizens prowadzili z Feyenoordem już 3:0. Wtedy jednak nastąpiła katastrofa, mistrzowie Anglii stracili trzy bramki, a z nimi dwa punkty i zamiast się podbudować jeszcze bardziej się pogrążyli. Dzień później Liverpool dość pewnie wypunktował u siebie Real Madryt manifestując dużą pewność siebie. Gdyby nie Thibaut Courtois w bramce Królewskich mogło być jeszcze wyżej. The Reds po raz kolejny potwierdzili, że są w znakomitej formie, a choć oczywiście lekceważenie mistrzów Anglii w takich wypadkach zawsze jest błędem to jednak gospodarze wyglądają na absolutnego pewniaka hitowego starcia. Oprócz kiepskiej formy swego zespołu Guardiola boryka się bowiem z urazami podstawowych środkowych pomocników, przez co zestawienie tej formacji będzie mocno eksperymentalne. Ostatnie wpadki The Citizens nie są dziełem przypadku tylko efektem wyraźnej wyrwy w tej części boiska, a ta raczej również będzie widoczna na Anfield Road.