Najbardziej niespodziewani mistrzowie Anglii ostatniej dekady powracają do Premier League, mając oczywiście spore ambicje. Te mogą się rozbić nie tylko o wysokie wymagania w elicie, ale również spodziewaną stratę punktową za nieprzestrzeganie zasad Fair Play, mogącą wynieść nawet 15 punktów. Póki co powinniśmy się jednak spodziewać ciekawych widowisk na ich stadionie, zwłaszcza z Tottenhamem, któremu w ataku niczego nie brakuje - zwłaszcza po transferze Solanke - ale już w obronie bywa różnie.