Tottenham już przed startem fazy grupowej był drużyną niedocenianą i podobnie jest teraz. Jednym z powodów takiego stanu rzeczy jest to, że trudno tak naprawdę powiedzieć jakie oblicze drużyny Pochettino zobaczymy w kolejnym spotkaniu, prócz Harry Kane'a czołowi zawodnicy ofensywni drużyny Spurs grają bowiem nierówno. Juventus to klasowy rywal, niewątpliwy faworyt dwumeczu, który ma jednak swoje problemy: podstawowi gracze ofensywni jak Dybala i Cuadrado pozostawali ostatnio po za grą, a minimalistyczna gra w lidze (prócz spotkania z Sassuolo) często wpływała w poprzednich latach negatywnie na występy w Europie gdzie z oczywistych względów Juventus nie mógł grać tak samo. W zeszłym sezonie Juve mogło wolniej zacząć rozgrywki pucharowe, bo trafiło na wyraźnie słabsze Porto, obecnie nie może sobie w rywalizacji z Tottenhamem pozwolić na to samo. W pierwszym meczu spodziewamy się ostrożnej gry z obu stron i małej liczby bramek.