Czesi rozpoczęli te rozgrywki u siebie od bezbramkowego remisu z przeciętnym Łudogorcem, ale później pokazali siłę, wygrywając z Realem Sociedad 2:1 i co istotne nadal są w nich niepokonani, podobnie jak zresztą United. Czerwone Diabły już pod wodzą Rubena Amorima grają w kratkę, mając spore problemy zwłaszcza w defensywie, działającej już w zupełnie innym ustawieniu niż za Erika ten Haaga. Nie spodziewamy się, że Czerwone Diabły zlekceważą to starcie, bo na tym etapie budowy muszą robić postępy z meczu na mecz. Pilzno to jednak trudny teren i patrząc na postawę defensorów faworyta prawdopodobieństwo przynajmniej jednego trafienia gospodarzy jest duże.