Broniący się przed spadkiem FC Koln potrafiło w ostatnich tygodniach strzelać całkiem sporo bramek, nawet jeśli - jak ostatnio w Monchengladbach - tyle samo ich traciło. Przeciwko Bayerowi u siebie Kozły oczywiście nie zdobyły gola, ale nie wiadomo co by było, gdyby nie szybka czerwona kartka. Lipsk jest z kolei rywalem słabszym niż Aptekarze, mającym ogromne problemy w defensywie, dlatego w piątkowym meczu spodziewamy się ciekawego, nie jednostronnego pojedynku, w którym padnie kilka goli.