Zdecydowanie lepiej spisuje się w ostatnim czasie Everton, któremu pod wodzą Seana Dyche’a udało się przede wszystkim ustabilizować grę defensywną. The Toffees są obecnie ekipą na miarę poprzedniego klubu tego trenera, Burnley z jego najlepszych czasów, potrafią grać bardzo solidnie. Zwycięstwa z Leeds, a przede wszystkim z Arsenalem nie były dziełem przypadku, a aż jedenaście goli straconych przez Aston Villę w poprzednich trzech meczach dają spore nadzieje na kolejną wygraną gospodarzy, która pozwoliłaby im jeszcze bardziej odsunąć się od strefy spadkowej.