Brak Wilfrieda Ndidiego wpływa na płynność gry Leicester w ataku, a zespół Rodgersa już wcześniej dawał oznaki nieco gorszej gry w poszczególnych meczach, aż w końcu niespodziewanie przegrał z Southampton. Teraz ich rywalem będzie drużyna będąca w kiepskiej dyspozycji, mająca problemy w meczach z faworytami, ale też potrafiąca grać solidnie w defensywie. Biorąc zatem pod uwagę problemy gości i profil gry Burnley tym spotkaniu nie powinno paść wiele bramek.