Kursy na to spotkanie mogą dziwić, zwłaszcza w kontekście tego jak spisywały się ostatnio obie drużyny. Podczas gdy Nottingham pod wodzą Nuno Espirito Santo zaczęło grać wyraźnie lepiej, Brentford zaliczyło spory dołek, będąc najgorszą ekipą ligi w ostatnich pięciu kolejkach (0 punktów, stosunek bramek 4:12). Trudno więc nie skłaniać się do typu w stronę gości, nawet jeśli weźmiemy pod uwagę nieobecność kilku podstawowych zawodników, grających na PNA, a także powrót Toneya po miesiącach zawieszenia, bo trudno powiedzieć w jakiej Anglik jest obecnie formie.