Fricke: Moje starty były słabe, ale pokazałem, że i tak jestem w stanie awansować do finału
Max Fricke w popisowym stylu przebił się do finału ostatniej Grand Prix Szwecji, która odbyła się minionej soboty w szwedzkim Hallstavik.
Australijczyk na dobrze sobie znanym obiekcie Rospiggarny wyprzedził w półfinale faworyzowanych Fredrika Lindgrena, Martina Vaculika i Bartosza Zmarzlika. Wcześniej w rundzie zasadniczej wywalczył osiem punktów.
- Czułem się wyśmienicie. Moje starty były słabe, jednak pokazałem, że również bez nich jestem w stanie wjechać do finału. Wciąż mogę być lepszy - podkreślił Fricke dla oficjalnego serwisu Speedway Grand Prix.
- To była ciężki wieczór. Nie byłem zadowolony ze swojej prędkości. Cały czas walczyliśmy z motocyklami i ustawieniami zmieniając niemal wszystko. Dotarłem jednak do półfinału i byłem tym zaskoczony - podkreślił Australijczyk.
- Potem pracowaliśmy na to, aby wedrzeć się do finału. Miło było go osiągnąć. To kolejny krok naprzód i nowe doświadczenia. Po tym jak ostatnio byłem w półfinale, moim następnym celem był finał. Nie spodziewałem się osiągnąć tego już teraz, jednak się udało! Jestem bardzo zadowolony - podsumował Fricke.
(za speedwaygp.com)