Znany polityk z apelem ws. Macieja Rybusa. "Nie ma nic bardziej żenującego. Chodzi o krwawe pieniądze"

Reprezentant Polski podpisał w sobotę kontrakt ze Spartakiem Moskwa. Zdecydował się na pozostanie w Rosji, bo z tego kraju pochodzi jego żona. Nie do wszystkich trafia jednak takie tłumaczenie.

Punkt widzenia Rybusa w naszym programie "Pogadajmy o piłce" starał się przedstawić jego agent, Mariusz Piekarski. Stwierdził, że zawodnik został w Moskwie między innymi ze względów bezpieczeństwa.

- Gdyby Maciek przyjechał do Polski i posłał dzieci do przedszkola czy szkoły, to nie byłyby to miłe chwile. Dzieci słuchają i przenoszą to na grunt młodzieżowy. Zostaje w Rosji, jego rodzina jest bezpieczna. Nigdy nie wiadomo, co by się wydarzyło - stwierdził.

Cały program możecie obejrzeć na naszym kanale na YouTube. Wątek bezpieczeństwa agent porusza od 39. minuty.

Spotkało się to z ostrymi komentarzami w sieci. Głos zabierają nie tylko osoby związane ze sportem, ale też politycy. Na Twitterze ws. Rybusa apeluje choćby Marcin Przydacz z Ministerstwa Spraw Zagranicznych.

- Nie ma już nic bardziej żenującego, niż zasłanianie się „dobrem rodziny”, gdy chodzi po prostu o duże pieniądze. A to krwawe pieniądze - napisał polityk w mediach społecznościowych.

- Mam nadzieje, ze nie będzie już dla niego miejsca w reprezentacji. Gra z „orzełkiem” na piersi to honor i tylko dla takich, którzy to rozumieją - podkreślił.