Znamy plany Fernando Santosa i jego sztabu. 63 nazwisk piłkarzy, różnice przy powołaniach, brak wyjazdów
Fernando Santos we wtorek przylatuje do Warszawy i wraz z asystentami zostanie na miejscu aż do zakończenia zgrupowania reprezentacji Polski, które odbędzie się w końcówce marca. Selekcjoner dokonuje już pierwszych zmian, a my dowiedzieliśmy się jakie ma plany na najbliższe dni.
Z selekcjonerem do Warszawy przylecą jego trzej asystenci: Ricardo Santos, Joao Costa specjalizujący się w przygotowaniu motorycznym oraz trener bramkarzy Fernando Justino. Pierwsi dwaj byli już w Polsce i rozpoczęli swoją pracę z dniem prezentacji swojego przełożonego, a trener bramkarzy pojawi się na miejscu po raz pierwszy.
Lista 63 piłkarzy, brak wyjazdów, zmiany w biurze
Sztab zostanie w Polsce aż do zakończenia zgrupowania. Sami prosili, żeby powrót do Portugalii: wizyta w domu, odwiedzenie rodziny, były już po meczach eliminacyjnych z Czechami i Albanią.
Santos i jego współpracownicy zamierzają zaznajamiać się przez najbliższe tygodnie z naszym krajem. Jak w programie ’’International Level” zauważył Jakub Kwiatkowski z PZPN, będzie to pierwszy selekcjoner od czasów Leo Beenhakkera, który zamieszka w Warszawie.
Na razie selekcjoner nie podał żadnych planów na wyjazdy, spotkania z piłkarzami. A pamiętamy, że każdy nowo ogłoszony szef reprezentacji zaczynał pracę od odwiedzenia Roberta Lewandowskiego i rozmowy z kapitanem drużyny. Na razie takich planów Santos nie ma.
Za to oproszono ludzi ze związku o szeroką listę piłkarzy wraz z numerami ich telefonów. - Wyszły z tego 63 nazwiska. Ale trudno powiedzieć, jak szeroka grupa piłkarzy będzie obserwowana przez sztab - komentuje Kwiatkowski.
W najbliższych planach jest spotkanie selekcjonera z prezesem PZPN. We wtorek Cezary Kulesza i Łukasz Wachowski lecą na spotkanie G8, gdzie spotyka się osiem federacji piłkarskich, by wspólnie wybrać jednego kandydata do Komitetu Wykonawczego UEFA, na którego będą głosowali.
W czwartek prezes zapowiedział się w biurze, wtedy spotka się z selekcjonerem. A na miejscu mogą go zastać już małe zmiany, o które poprosił Fernando Santos. Zawsze w siedzibie przy ulicy Bitwy Warszawskiej 1920 był jeden duży pokój dla selekcjonera i asystentów. Teraz sztab jako pierwszy od ponad dekady poprosił także o osobne gabinety dla Santosa oraz współpracowników.
W sztabie praca wre, choć nadal na walizkach
Polski Związek Piłki Nożnej przygotował dla selekcjonera oraz dla jego asystentów różne propozycje mieszkań, a Portugalczycy - co naturalne - chcą je obejrzeć i wtedy zdecydować się na zamieszkanie w konkretnym lokum. Ale i tak praca wre, życie hotelowe temu nie przeszkadza.
- Oni chcą bardzo dobrze przygotować się do swojej pracy. Odbyliśmy spotkania z asystentami trenera i tematy tych rozmów były omawiane bardzo szczegółowo. Chcą zrozumieć specyfikę polskiej piłki. Kierowali do nas różne pytania - mówi nam Kwiatkowski, po czym kontynuuje:
- Portugalscy asystenci selekcjonera odbyli z nami kilka spotkań. Pytali, jak wyglądają zgrupowania naszej reprezentacji, o przyzwyczajenia piłkarzy, jak wyglądają posiłki, treningi. Widzieli hotel, w którym organizujemy zgrupowania oraz boisko treningowe na Legii. Pytali o polskie rozgrywki, ale nie tylko o Ekstraklasę, bo też o Centralną Ligę Juniorów. Bardzo szerokie zagadnienia. Do tego rozmawiali bardzo długo z Hubertem Małowiejskim, który przygotowuje już dla nich konkretne materiały.
Kto ostatecznie uzupełni skład reprezentacji Polski? Nazwiska znamy od jakiegoś czasu, ale finalizacji rozmów jeszcze się nie doczekaliśmy.
- Sprawa sztabu reprezentacji Polski będzie finalizowana. Oczywiście nie jest to tajemnicą, sam Łukasz Piszczek potwierdził, że rozmawiał z Fernando Santosem. Trener rozmawiał też z Tomaszem Kaczmarkiem, tu nie ma tajemnicy. Ale teraz muszą sobie panowie usiąść, dogadać szczególy, jak ma wyglądać ich podział obowiązków, kompetencji. Nie chcę deklarować, ale nie sądzę, że w tym tygodniu coś się potwierdzi. Selekcjoner był bardzo krótko w Polsce, spotkał się wtedy z Tomaszem Kaczmarkiem, asystenci mieli z nim potem jeszcze jedno spotkanie. Spotkanie, o którym wspominał Łukasz Piszczek miało miejsce wcześniej, nie odbyło podczas tego pobytu trenera Santosa w Warszawie - komentuje rzecznik PZPN.
Publiczne powołania? Santos ma inne praktyki
Przepisy FIFA mówią, że federacja musi poinformować kluby o powołaniach piłkarzy najpóźniej na 15 dni przed rozpoczęciem oficjalnego tygodnia reprezentacyjnego. W tym przypadku będzie to 20 marca, czyli należy poinformować kluby do 5 marca. Według team managera reprezentacji Polski, Fernando Santos prędzej powoła na pierwsze zgrupowanie 24-26 zawodników niż 30 lub więcej.
Asystenci Fernando Santosa byli zaskoczeni, że wraz z wysłaniem powołań piłkarzom PZPN podaje listę reprezentantów do wiadomości publicznej, dla kibiców i dziennikarzy. Portugalczycy takie informacje trzymali poufnie do ostatniej chwili. Ciekawe, na jaki model zdecyduje się trener Santos w Polsce.
Skład na mecz? Santos ma praktykę wyjeżdżania z hotelu na stadion nieco wcześniej, a piłkarze dowiadują się o wyjściowej ’’jedenastce” dopiero na 3 godziny przed meczem - już w w szatni.
Całą rozmowę z Jakubem Kwiatkowskim, ale także z Jakubem Kamińskim, Oskarem Zawadą oraz studio w składzie: Jacek Kurowski, Bożydar Iwanow, Mateusz Hawrot, Samuel Szczygielski można obejrzeć w najnowszym magazynie "International Level" na YouTube Meczyków.