Zmiana trenera w PKO BP Ekstraklasie? Sensacyjne doniesienia mediów, możliwy powrót do przeszłości
ŁKS Łódź w niedzielę przegrał derbowe spotkanie z Widzewem i jest niemalże pewniakiem do spadku z PKO Ekstraklasy. Fakt twierdzi, że posadą za fatalne wyniki zapłacić może Piotr Stokowiec.
Wszystko wskazuje na to, że beniaminek bardzo szybko pożegna się z najwyższą klasą rozgrywkową. Obecnie łodzianie tracą do bezpiecznej strefy aż 11 punktów.
W niedzielę kibice ŁKS-u musieli przełknąć gorzką pigułkę w postaci derbowej porażki z Widzewem. Już w piątek beniaminek zmierzy się z kolei na wyjeździe z rozpędzoną Pogonią Szczecin.
Do tego spotkania drużyna może przystąpić już z innym szkoleniowcem. Fakt informuje, że porażka prawdopodobnie oznaczać będzie zwolnienie Piotra Stokowca, którego zatrudniono jesienią.
- To smutny i przykry dla nas wieczór. Zdajemy sobie sprawę, że zepsuliśmy naszym kibicom to piłkarskie święto. To jest dołujące, że przy wsparciu kibiców nie potrafiliśmy odpowiedzieć agresywnością, złością, determinacją, która przełożyłaby się na akcje. Nie mogliśmy wykrzesać z siebie energii do gry ofensywnej, do agresywności w ataku - mówił Stokowiec na konferencji prasowej.
- Brakuje nam pewności siebie, umiejętności podjęcia decyzji i zdecydowania. Teraz musimy patrzeć na najbliższy mecz. Potrzebujemy zwycięstwa. Mówienie o dalekiej przyszłości po takim meczu byłoby niezrozumiałe - stwierdził.
Na łamach Sport.pl można z kolei przeczytać, że rozważany jest... powrót Kazimierza Moskala. To właśnie jego zwolniono jesienią, zatrudniając w jego miejsce Stokowca. Teraz 57-latek miałby już po raz trzeci objął łódzki zespół.