Zieliński był bliski porozumienia z Napoli. Wszystko zmieniło zachowanie właściciela [NASZ NEWS]

Zieliński był bliski porozumienia z Napoli. Wszystko zmieniło zachowanie właściciela [NASZ NEWS]
Alessandro Garofalo/LaPresse/Pressfocus
Piotr Zieliński do Al Ahli to bardzo zaawansowany temat, ale jeszcze nie w stu procentach przesądzony. Według naszych informacji Polak najchętniej zostałby w Napoli i prawdopodobnie miałby już podpisany nowy kontrakt z mistrzem Włoch, gdyby na ostatniej prostej swoim zachowaniem nie zaskoczył właściciel klubu - Aurelio De Laurentiis.
Żeby zrozumieć całą sytuację należy cofnąć się o blisko trzy tygodnie. To wtedy w sprawie Zielińskiego głos zabrał Claudio Lotito, prezydent Lazio, które bardzo mocno zabiegało o pomocnika:
Dalsza część tekstu pod wideo
- Piotr nie jest już obiektem naszych zainteresowań. Wczoraj zamknął wszelkie dyskusje. Zadzwonił i powiedział, że wybrał pozostanie w Napoli – powiedział na łamach "Il Messaggero".
Lazio dawało za Zielińskiego 20 milionów euro plus bonusy, ale nie przekonało Napoli do sprzedaży, a sam Lotito dostał potwierdzenie od zawodnika, że ten chce zostać na dłużej pod Wezuwiuszem. W przeciwnym razie nie rzucałby takich słów w mediach. Musiał być przekonany, że przegrał rozgrywkę o Polaka.
Słowa Lotito padły 24 lipca. Według naszej wiedzy faktycznie w tamtym czasie toczyły się zaawansowane rozmowy na temat nowego kontraktu Zielińskiego. Miały mieć miejsce podczas pierwszego zgrupowania Napoli w Dimaro, gdzie zespół przebywał od 14 do 25 lipca. Agent Zielińskiego, Bartłomiej Bolek, pojawił się na obozie i po rozmowach wszystko zmierzało ku przedłużeniu kontraktu swojego klienta na nowych zasadach.

Niespodziewana zmiana warunków

Zieliński miał podpisać nową umowę do 2026 roku z niższą niż obecna pensja. Nie chciał niczego zmieniać. Od lat czuje się Włoszech i Neapolu jak u siebie. Gdy wydawało się, że sprawa zostanie zamknięta, niespodziewanie nowe warunki postawił jednak Aurelio De Laurentiis. Właściciel Napoli zażądał od Polaka, aby ten zgodził się nie tylko na obniżkę pensji w nowej umowie, ale także... w ostatnim roku obowiązującego go obecnie kontraktu! Na to zawodnik przystać nie chciał. Stąd obecna sytuacja, oferta Al Ahli i prawdopodobieństwo odejścia do Arabii Saudyjskiej.
De Laurentiis wielokrotnie pokazał, że jest nieprzewidywalny i nieustępliwy. Gdy negocjował przyjście Krzysztofa Piątka do Napoli, wściekł się w swoim rzymskim biurze, kiedy usłyszał odmowę, bo wybór padł na AC Milan. Gdy kontraktu nie chciał przedłużyć Arkadiusz Milik, wysłał go na pół roku na trybuny. Przykłady wybuchowego charakteru i niespodziewanych decyzji można przytaczać bez końca. Jak się okazuje taryfy ulgowej nie ma nawet dla zdobywcy historycznego Scudetto.
Negocjacje z przedstawicielem Zielińskiego, kiedy ostatni raz przedłużano mu umowę, też były bardzo twarde i trwały wiele tygodni, aż do końca letniego okna transferowego w 2020 roku. Czy teraz może być podobnie? Trener Rudi Garcia chce, aby Zieliński został. Polak ma mieć podobne podejście, ale jest jeszcze Aurelio De Laurentiis, który zmienił warunki negocjacji.
Trudno powiedzieć, co dokładnie dzieje się za kulisami i jaka jest dokładnie strategia. Prawdą jest, że Zieliński ma kosmiczną, saudyjską ofertę na stole, ale mam wrażenie, że wciąż jest szansa na pozostanie na południu Włoch.
Czy Polak faktycznie dał już zielone światło do odejścia? Sytuacja jest bardzo dynamiczna. Obecnie mają trwać negocjacje pomiędzy Napoli i Al Ahli na temat kwoty odstępnego. Jeśli De Laurentiis przyjmie propozycję, wtedy naprawdę już wszystko będzie zależało od "Ziela", który ma ważną umowę jeszcze przez rok i ostatecznie... może po prostu należycie wypełnić ją do końca.

Przeczytaj również