Żenada i upokorzenie Pogoni Szczecin. Zawstydzająca klęska. Na ten mecz nie dało się patrzeć [WIDEO]
![Żenada i upokorzenie Pogoni. Zawstydzająca klęska w Europie. Na ten mecz nie dało się patrzeć [WIDEO] Żenada i upokorzenie Pogoni. Zawstydzająca klęska w Europie. Na ten mecz nie dało się patrzeć [WIDEO]](https://pliki.meczyki.pl/big700/457/64d3edb04bef7.jpg)
Pogoń Szczecin została rozbita przez Gent 0:5 (0:4). Kwestia awansu do IV rundy eliminacji Ligi Konferencji wydaje się przesądzona.
O ile na samym początku meczu Pogoń była w stanie zaskoczyć Gent swoimi dynamicznymi atakami i podejść pod pole karne przeciwnika, o tyle w kolejnych minutach gra "Portowców" wyglądała coraz słabiej. Gdy tylko Belgowie odzyskali rezon, przedstawiciele Ekstraklasy zostali zepchnięci do głębokiej defensywy.
W 13. minucie gospodarze wyprowadzili pierwszy cios. Zza pola karnego uderzył Hugo Cuypers, Bartosz Klebaniuk wypluł piłkę, a strzał - bez żadnych problemów - dobił Gift Orban. Szybko okazało się, że ekipa z Gandawy dopiero się rozkręca.
Szczecinianie nie robili niczego, aby zatrzymać ataki rywala. Na tle przeciwników wyglądali wprost fatalnie i nie byli w stanie wyjść z jakąkolwiek inicjatywą. Jakby tego było mało, wciąż popełniali kompromitujące błędy w defensywie.
W 35. minucie Klebaniuk źle wyszedł do górnego podania, a w 40. nieudanie interweniował na granicy pola karnego. W obu przypadkach jego fatalną postawę wykorzystali rywale - najpierw trafił Orban, a następnie Cuypers.
Jeszcze przed przerwą Gent strzelił na 4:0. W rolach głównych ponownie katastrofalna defensywa "Portowców" i Cuypers, który skompletował dublet. Więcej na ten temat przeczytacie TUTAJ.
Po zmianie stron Pogoń miała szansę na to, aby uniknąć kompromitacji. Chociaż szkoleniowiec zaskoczył i ściągnął z boiska wyróżniającego się Mateusza Łęgowskiego, to goście przedarli się jakoś w pole karne Belgów. Zabrakło jednak dokładności i skuteczności, bo Leonardo Koutris uderzył nieprawdopodobnie źle i piłka poleciała daleko od bramki.
Niedługo później szczęścia próbowali Wahan Biczachczjan oraz Kamil Grosicki, lecz ich strzałom też było daleko do perfekcji. Gent grał wprawdzie słabiej, znacznie zwolnił tempo wyprowadzanych ataków, ale "Portowcy" i tak nie potrafili tego wykorzystać.
Jednocześnie nadziali się na kolejną kontrę, a kropkę nad "i" postawił szalejący Orban. 21-latek wdarł się w pole karne, odebrał dobre podanie, a następnie uderzył obok ręki Klebaniuka, który usiłował złożyć się do rozpaczliwej interwencji.
Ostatecznie Pogoń została rozbita przez Gent 0:5 (0:4) i jest skrajnie daleko awansu do IV rundy eliminacji Ligi Konferencji. Rewanż w Szczecinie zaplanowano na 17 sierpnia.