"Zasłużone zwycięstwo. Odczuwaliśmy presję". Santos ocenił mecz Polaków. Trener nie krył zadowolenia

Polska ostatecznie wygrała z Wyspami Owczymi 2:0 (0:0). Zdaniem wielu ekspertów, których cytowaliśmy TUTAJ, było to spotkanie wstydliwe. Z taką opinią nie zgadza się jednak Fernando Santos.

Selekcjoner uważa bowiem, że biało-czerwoni z naprawdę dobrej strony zaprezentowali się w drugiej połowie. Portugalczyk przyznał, że cieszy go zaangażowanie ze strony piłkarzy oraz przełamanie twardej defensywy rywala.

- Może chcieliśmy za bardzo? To naturalne, że po porażce chcemy się zrewanżować, ale może zabrakło chłodnej głowy? Nasi zawodnicy próbowali przenosić piłkę bardzo szybko na pole karne naszych rywali. Nie było cierpliwości, wyczekiwania. Pierwsza połowa nie odpowiadała moim oczekiwaniom, w drugiej udało się to poprawić i utrzymać zaangażowanie - powiedział.

- Takie mecze wygrywa się w taki sposób. Nie ma łatwych spotkań. Nasz przeciwnik był zupełnie zamknięty. (...) Wygrywaliśmy dryblingi, nie było strzałów na naszą bramkę w drugiej połowie. Zepchnęliśmy przeciwnika do obrony. To sprawiedliwa wygrana. Nie zgadzam się na porównania tego do meczu w Mołdawii, bo tamtej porażki nie da się porównać - dodał Santos.

- Zawodnicy odczuwali presję. Są tylko ludźmi. Wiedzieliśmy, jak reagowała publika i nie była ona zadowolona. Było to na miejscu, ale udało się nam zmienić przebieg gry i przekonaliśmy do siebie kibiców, byli po naszej stronie. (...) Jestem selekcjonerem od 12 lat i widziałem wiele takich meczów. Powiedzenie, że był to wstydliwy mecz? Wstydliwy był mecz z Mołdawią. Tutaj zagraliśmy poniżej oczekiwań - stwierdził.

- Mamy za sobą siedem albo osiem treningów. I mamy jeszcze wiele do poprawy – gdybym mógł trenować bez przerwy przez dwa miesiące, drużyna grałaby lepiej. Ale w reprezentacjach ścieżka rozwoju jest podczas spotkań. To normalne - podsumował.

Kolejny mecz reprezentacja Polski rozegra z Albanią. Spotkanie w ramach eliminacji EURO 2024 zaplanowano na 10 września.