"Zapłaciłem 1500 złotych za dwie, trzy godziny". Obrzydliwa wypowiedź Jakuba Rzeźniczaka [WIDEO]

Wraz ze spadkiem Wisły Płock na zaplecze PKO Ekstraklasy z drużyną ''Nafciarzy'' pożegnała się część graczy. W tym gronie znalazł się m.in. Jakub Rzeźniczak. 36-letni obrońca rozegrał dla tego klubu 92 mecze, zdobył w nich trzy bramki i zanotował dwie asysty.

Po zakończeniu współpracy z ekipą spadkowicza podjął decyzję o przenosinach na niższy poziom rozgrywkowy. Z możliwości zakontraktowania doświadczonego gracza skorzystała Kotwica Kołobrzeg. Jej szkoleniowcem jest Maciej Bartoszek. Obaj współpracowali ze sobą w Płocku.

Transfer byłego reprezentanta Polski obszedł się bez większego echa w przeciwieństwie do wywiadu na kanale Żurnalisty. Jedną z poruszonych kwestii był temat byłej partnerki oraz matki dziecka piłkarza, Eweliny Taraszkiewicz. Jakiś czas temu zrobiło się o niej głośno za sprawą wpisu żony Jakuba Rzeźniczka, w którym nazwała ją prostytutką. Mimo tego, że komentarz został usunięty, sprawa trafiła do sądu.

Teraz do dyskusji na temat Taraszkiewicz włączył się były gracz Wisły Płock. W rozmowie udzielonej dla Żurnalisty podzielił się szokującym wyznaniem.

- Ewelinę poznałem przez kolegę, który zajmował się załatwianiem dziewczyn na telefon. Za to spotkanie zapłaciłem chyba 1500 zł za dwie, trzy godziny. I tak się zaczęło - stwierdził Rzeźniczak.

- Pierwsze dwa spotkania były płatne, a potem spotykaliśmy się tylko i wyłącznie na seks. Ja też w rozmowach z nią mówię, że nigdy z nią nie byłem w żadnym lokalu na randce. My nigdy nie wypiliśmy nawet kawy na mieście - dodał zawodnik.

Taraszkiewicz odniosła się do słów Rzeźniczaka, zapowiadając pozew o zniesławienie. Szerzej na ten temat piszemy TUTAJ.