Zadyma przed meczem Ligi Mistrzów. Holenderski klub może zostać ukarany przez UEFA [WIDEO]

We wtorek została rozegrana pierwsza część spotkań w ramach trzeciej kolejki Ligi Mistrzów. Do walki o punkty stanęły RC Lens oraz PSV Eindhoven.

Spotkanie rozgrywane na Stade Bollaert-Delelis w Lens zakończyło się remisem 1:1. Jako pierwsi na listę strzelców wpisali się Holendrzy. Wynik pojedynku otworzył Johan Bakayoko. Kilka chwil później wyrównał Elye Wahi. Młody napastnik wykorzystał dogranie Przemysława Frankowskiego.

Na kilka godzin przed pierwszym gwizdkiem miała miejsce bardzo niebezpieczna sytuacja na ulicach francuskiego miasta. Kibice holenderskiego zespołu zaatakowali fanów Lens. W wyniku starć rannych zostało blisko 30 osób. Po interwencji policji sytuacja uległa stabilizacji.

Z informacji podanej przez "RMC Sport" wynika, że władze miasta spodziewały się wybryków gości w trakcie przemarszu na stadion. Do Francji przyjechało około dwóch tysięcy kibiców PSV. W tym celu ogłoszono czwarty z pięciu poziomów zagrożenia chuligaństwem. Służby porządkowe miały tego dnia bardzo dużo pracy. Kilka godzin później zamieszki przeniosły się bowiem z ulicy na stadion.

Zaraz po zakończeniu pierwszej odsłony doszło do kolejnego ataku ze strony holenderskich fanów. Jak twierdzi agencja prasowa "AFP", kibice zaczęli niszczyć sektor przyjezdnych. W pewnym momencie poleciały petardy i krzesełka. Po meczu w krytyczny sposób skomentował to piłkarz PSV, Luuk de Jong.

- Zawsze jest to denerwujące, nie chcemy widzieć takich rzeczy. Robi to niewielka grupa osób. Niszczą rozrywkę innym ludziom. Jeśli będziemy musieli grać mecze wyjazdowe bez kibiców, będzie to miało wpływ również na naszych zawodników - powiedział Holender.

Wiele wskazuje na to, że sprawą zajmie się teraz UEFA. Niewykluczone, że wybryki kibiców PSV poskutkują karą dla zespołu z Eindhoven.