"Mamy trzech kandydatów. Żaden z Polaków nie jest brany pod uwagę". Kulesza jasno o wyborze selekcjonera!
Mimo upływu kolejnych dni wciąż nie zapadła decyzja na temat tego, kto będzie nowym selekcjonerem reprezentacji Polski. W "Sportowym Wieczorze" na antenie "TVP Sport" rąbka tajemnicy uchylił jednak Cezary Kulesza.
Do tej pory prezes Polskiego Związku Piłki Nożnej w rozmowach z mediami wymieniał jedynie nazwiska polskich trenerów. Jest jednak bardzo mało prawdopodobne, aby szkoleniowiec z naszego kraju został następcą Czesława Michniewicza.
W "Sportowym Wieczorze" na antenie "TVP Sport" Kulesza sam po raz pierwszy oficjalnie to potwierdził. Działacz zadeklarował, że wśród faworytów do posady są wyłącznie zagraniczni szkoleniowcy. Tomasz Włodarczyk i Piotr Koźmiński uważają, że numerem jeden jest Vladimir Petković. Więcej na ten temat pisaliśmy TUTAJ.
- Mamy kilka kandydatur, wszystkie pochodzą z zagranicy. Przeprowadziliśmy rozmowy z kilkoma trenerami. Analizujemy przeszłość, rozmawiamy o stylu gry, merytorycznie sprawdzamy każdy detal - zapewnił Kulesza.
- Chcemy znać także ich słabe strony. Wybór musi być skuteczny, dlatego poprzedzamy go analizą. A to nie trwa jeden dzień. W tej chwili żaden z polskich trenerów nie jest brany pod uwagę. Można powiedzieć, że jest trzech kandydatów. Mamy jeszcze kilku na "ławce rezerwowych" - zadeklarował.
Prezes Polskiego Związku Piłki Nożnej przyznał, jakie są wymagania względem nowego selekcjonera. Z pewnością nie będzie też tak, że cały sztab stanowić będą zagraniczni trenerzy. Jednym z warunków jest polski asystent.
- Media chcą wiedzieć, jak sprawy wyglądają za kulisami i czasami zgadują. Niektórzy są też podpuszczani i podają niezweryfikowane plotki. Realne rozmowy toczą się swoi torem, niezależnie od tego, co piszą dziennikarze - powiedział.
- Bierzemy pod uwagę, czy potencjalny kandydat prowadził już kadrę narodową. Prowadzenie klubu a reprezentacji to dwie różne rzeczy. Przykładamy wagę do tego, żeby w sztabie był polski asystent. Trener przychodząc sprowadza swój sztab szkoleniowy, ale będziemy chcieli do niego dokooptować polskich trenerów - zakończył.