Wyjątkowy gest solidarności z Viniciusem Juniorem. "Z rasizmem nie gram"

Przed pierwszym gwizdkiem sędziego obie drużyny zaprezentowały transparent, na którym widniał napis "Z rasizmem nie gram". Następnie piłkarze postanowili uklęknąć na murawie, choć część z nich zdecydowała się na to, by... usiąść. Największym echem odbił się jednak inny gest.

Po raz pierwszy w historii reprezentacja Brazylii wystąpiła w czarnych koszulkach. Był to gest wsparcia i solidarności z Viniciusem Juniorem. Zawodnik Realu Madryt kilkukrotnie był obrażany na tle rasowym w minionym sezonie ligi hiszpańskiej. Stąd decyzja brazylijskiej drużyny, by właśnie w Hiszpanii zaprezentować sprzeciw wobec takich zachowań.

Najgłośniejszy przypadek rasistowskich wyzwisk w kierunku Viniciusa miał miejsce na Estadio Mestalla w meczu Valencii z Realem. Brazylijczyk w trakcie spotkania był celem ataków kibiców i w pewnym momencie puściły mu nerwy.

Wyraźnie zdenerwowany słowami, które słyszał z trybun, wdał się w utarczkę z napastnikiem Valencii, Hugo Duro. Vinicius uderzył rywala w twarz i obejrzał czerwoną kartkę. Z boiska wylecieć powinien też Duro, który trzymał Brazylijczyka za szyję. Ostatecznie jednak tak się nie stało.

Prezydent FIFA, Gianni Infantino, niedawno spotkał się z Viniciusem, aby omówić problem rasizmu w piłce nożnej. Szwajcar wezwał do zerowej tolerancji ze strony sędziów, zachęcając ich do przerywania meczów w przypadku rasistowskich incydentów.

- Walczymy przeciwko rasizmowi, a więc zbrodni, która musi przestać istnieć na całym świecie. To dlatego nasza drużyna narodowa grała pierwszą połowę meczu w czarnych strojach - napisał w oświadczeniu prasowym prezydent Brazylijskiej Federacji Piłkarskiej, Ednaldo Rodrigues.

Ostatecznie na drugą połowę starcia z Gwineą Brazylijczycy wyszli już w swoich tradycyjnych żółtych strojach. Vinicius Junior strzelił jednego gola, skutecznie egzekwując rzut karny w 88. minucie.