"Wstydziłbym się, gdybym miał Mladenovicia w szatni". Papszun reaguje na zadymę po finale PP
Marek Papszun bardzo ostro skomentował wydarzenia, do których doszło po finale Pucharu Polski. Trener Rakowa uważa, że Legia nie okazała szacunku jego drużynie.
Finał Fortuna Pucharu Polski był nerwowy od samego początku. Już w trakcie spotkania miało miejsce kilka niecodziennych incydentów. Wszystkie przebiły jednak wydarzenia, do których doszło po zakończeniu spotkania.
Gdy Legia w serii rzutów karnych zapewniła sobie zwycięstwo, jej piłkarze przebiegli przed stojącą przy linii bocznej ekipą Rakowa. Doszło do awantury, która zakończyła się rękoczynami. Filip Mladenović uderzył dwóch rywali - Wiktora Długosza i Jeana Carlosa.
Bardzo ostro zachowanie rywali komentował Marek Papszun. Jego zdaniem piłkarze zwycięzców zachowali się w sposób niegodny.
- Liczy się szacunek do rywala, dzisiaj Legia go nie pokazała. Została przekroczona granica. Wstydziłbym się, gdybym miał takiego Mladenovicia w szatni i całe szczęście nie mam - mówił Papszun.