Wrócił dawny Eden Hazard, ale to za mało. Real Madryt tylko zremisował z Betisem, nieuznany gol Belga [WIDEO]
Real Madryt zremisował z Realem Betis 0:0 w meczu 12. kolejki La Ligi.
"Królewscy" przystąpili do tego spotkania z dodatkową motywacją. Zdobycie trzech punktów oznaczało powrót na fotel lidera, gdyż wcześniej swój mecz niespodziewanie przegrała FC Barcelona.
Dlatego też podopieczni Zinedine'a Zidane'a od początku ruszyli na rywali. Bardzo aktywny był Eden Hazard. Belg wreszcie przypominał tego atakującego, który siał postrach w szeregach rywali podczas występów w Premier League.
Zawodnik błysnął już w 8. minucie, gdy przyjął piłkę po podaniu Karima Benzemy, wpadł w pole karne Betisu, zakręcił rywalami i strzałem z ostrego kąta wpakował piłkę do bramki gości.
Gol ten nie został jednak uznany. Belg w momencie podania znajdował się na pozycji spalonej.
W kolejnych minutach "Królewscy" naciskali, ale mieli problem ze sforsowaniem zasieków obronnych gości, którzy często bronili się całym zespołem. Znakomitą okazję do strzelenia gola w drugiej połowie miał Ferland Mendy, ale w sytuacji sam na sam trafił jedynie w boczną siatkę bramki rywali.
Do końca meczu gospodarze próbowali strzelić zwycięskiego gola, ale ich wysiłki nie przyniosły oczekiwanego rezultatu - swoich szans nie wykorzystał m.in. wprowadzony po przerwie Vinicius Junior.
Goście także mieli kilka groźnych akcji, w tym po błędach fatalnego dzisiaj Daniego Carvajala, lecz nie zdołali pokonać Thibaut Courtois. W związku z tym spotkanie zakończyło się bezbramkowym remisem, a Real Madryt zrównał się dorobkiem punktowym z FC Barceloną.
* * * * *
Składy meczowe: