Właściciel Lechii wypowiada wojnę znanemu dziennikarzowi. "Paszkwil. Przeprosiny nie wystarczą"
Na łamach "Wirtualnej Polski" pojawił się ostatnio artykuł o tym, że aktualny właściciel Lechii Gdańsk, Paolo Urfer, może mieć powiązania z Rosją. Prezes klubu z Trójmiasta zdecydował się na podanie do sądu Szymona Jadczaka.
Latem spadkowicz z PKO Ekstraklasy trafił w ręce funduszu inwestycyjnego ze Zjednoczonych Emiratów Arabskich. Jego przedstawicielem jest Szwajcar Paolo Urfer, który objął funkcję prezesa Lechii Gdańsk.
Niedawno pojawił się artykuł sugerujący, że ma on powiązania z prorosyjskim oligarchą. Działacz zdecydowanie temu zaprzecza. Opublikował list, w którym poinformował o podaniu Jadczaka do sądu. Przypomniał też o niedawnym tekście dziennikarza nt. pobicia Kewina Komara.
- W zeszłym tygodniu wspólnota Lechii Gdańsk została zaatakowana artykułem składającym się z kłamstw, dezinformacji oraz manipulacji na temat naszego klubu, jego kadry zarządzającej i właścicieli, w tym mnie osobiście. Była to oczywista próba uderzenia w nasz projekt odbudowy topowego klubu piłkarskiego w Gdańsku - napisał Urfer.
- Jak zapewne wiecie, w kolejnych dniach autor tego paszkwilu całkowicie utracił wiarygodność. Niestety szkody, na jakie narażono naszą reputację, były poważne i prawdziwe, nawet jeśli weźmie się pod uwagę oczywisty konflikt interesów, kiedy oszczerstwa publikowane są na portalu, którego współwłaściciel kilka miesięcy temu bezskutecznie próbował kupić Lechię Gdańsk - stwierdził.
- Moim obowiązkiem, honorem i przywilejem jest ochrona przed nieuprawnionym i haniebnymi atakami zarówno Lechii, jak i ludzi, których pieniądze i zaufanie pozwoliły klubowi przetrwać jeden z największych kryzysów w jego najnowszej historii. W związku z tym chciałbym jeszcze raz podkreślić: wszystkie insynuacje pod adresem moim, MADA Global Fund for Income Opportunities, Football Culture Poland oraz Lechii Gdańsk są fałszywe - podkreślił.
- Jeśli oczerniający nas autor wraz ze swym portalem twierdzą inaczej, będą musieli udowodnić to w sądzie. Dzisiaj specjalny zespół prawników pod kierownictwem mecenasa Macieja Ślusarka z Kancelarii SKP podjął przeciwko nim kroki prawne. Tym razem przeprosiny w mediach społecznościowych formułowane przez tych, którym wydaje się, że mogą bezpodstawnie pomawiać innych, na pewno nie wystarczą - dodał.
- Ponieważ moim priorytetem była, jest i będzie ochrona reputacji Lechii Gdańsk podczas wymagającego czasu transformacji klubu, w którym staramy się odbudować naszą drużynę, powstrzymamy się od jakichkolwiek dalszych komentarzy na temat wspomnianego paszkwilu oraz jego pozbawionego wiarygodności autora, pozwalając działać naszemu zespołowi prawników - zakończył.