Wisła Kraków. Królewski: Zainteresowanie kupnem klubu jest duże
Jarosław Królewski przyznał, że rozmawia z polskimi i zagranicznymi firmami zainteresowanymi przejęciem Wisły Kraków. Sam po zakończeniu akcji ratunkowej nie zamierza angażować się w działalność klubu.
Królewski bardzo aktywnie uczestniczy w wyprowadzaniu Wisły na prostą. Razem z Jakubem Błaszczykowskim i Tomaszem Jażdżyńskim udzielił jej nawet pożyczki na bieżącą działalność. Gdy misja ratunkowa zakończy się sukcesem, zamierza się wycofać z pracy na rzecz klubu.
- Nie przewiduje swojej roli zarządczej w klubie, ale myślę, że będę jeszcze chwilę wspierał Wisłę. Akcja ratunkowa trwa. Przeżyliśmy zawał, stan jest w miarę stabilny. Moim zdaniem przed klubem jest jeszcze wiele wyzwań. Cieszy to, że mamy kupiony czas na spokojną decyzję w sprawie tego, kto będzie nowym właścicielem Wisły - przyznał Królewski w programie "Dogrywka" w Sport.pl.
Obecnie przedstawiciele Wisły rozmawiają z podmiotami zainteresowanymi przejęciem klubu. Królewski przyznaje, że kandydatów jest kilku.
- Mam taką swoją zasadę, że lubię mówić o konkretach, więc nazwę potencjalnego inwestora podam dopiero wtedy, gdy będę przekonany, że temat jest bardzo poważny. Teraz chronimy firmy, z którymi rozmawiamy. Zdradzę tylko, że nie są to tylko zagraniczne firmy, ale też polskie. Zainteresowanie jest duże. Firmy są poważne, mają odpowiednią historię, inwestowały w największe kluby na świecie. Nie chcemy jednak budować napięcia, które potem wywoła rozczarowanie - przyznał Królewski.