"Wiem, co to dyskryminacja. Byłem prześladowany za rude włosy". Żenujące wypowiedzi Infantino przed startem MŚ

Gianni Infantino przeszedł samego siebie. Szef FIFA na konferencji prasowej przed rozpoczęciem mistrzostw świata udzielił kilku kuriozalnych wypowiedzi.
Mundial w Katarze to bodaj najbardziej kontrowersyjne przedsięwzięcie w historii FIFA. Kładzie się na nim cień korupcji, gwałcenia podstawowych praw człowieka, licznych zgonów na budowach stadionów, doniesień o inwigilacji działaczy FIFA. Do tego ze względów klimatycznych mistrzostwa musiały zostać przeniesione na późną jesień, co zdemolowało tradycyjny piłkarski kalendarz.
FIFA nie dostrzega problemów. Jej czołowi działacze niemal otwarcie postępują w dwuznaczny sposób. Gianni Infantino, szef federacji, przeprowadził się w Katarze, gdzie zamieszkał w luksusowych warunkach.
Szwajcar na dzień przed rozpoczęciem mistrzostw przemówił na konferencji prasowej. Wielu dziennikarzy jego słowa przyjęło z zażenowaniem.
- Dzisiaj czuje się Katarczykiem. Czuję się Arabem. Czuję się Afrykaninem. Czuję się gejem. Czuję się niepełnosprawny. Czuję się pracownikiem migrującym - rozpoczął Infantino.
Szwajcar podczas swojej przemowy mówił, że Europa nie ma moralnego prawa pouczać Kataru w kwestii praw człowieka. Zachodowi zarzucił hipokryzję. Jego zdaniem świat skoncentrował się na Katarze, a nie na innych państwach czy grupach ludzi dyskryminowanych.
- Na świecie jest miliard niepełnosprawnych i nikogo to nie obchodzi! - rzucił Infantino.
- Sam wiem, co to dyskryminacja. Byłem prześladowany ze względu na rude włosy - dodał szef FIFA.
Jego zdaniem warunki, w których w Katarze pracują robotnicy ściągnięci z innych państw, nie są problemem. Zasugerował wręcz, że to przykład dla państw europejskich, które powinny wydawać więcej zezwoleń na pracę.
- Serio, on całokształtem twórczości przebije Blattera - podsumował kuriozalne wypowiedzi szwajcarskiego działacza Rafał Stec z "Gazety Wyborczej".