Wielki transfer, wielkie ryzyko. Kacper Kozłowski odważny nie tylko na boisku. "To pokazuje skalę wyzwania"
Kacper Kozłowski to trzeci zawodnik z Polski, który w ostatnim czasie podpisze kontrakt z Brighton. Z kim będzie rywalizował i jakie ma szanse na regularną grę?
Dwaj piłkarze, którzy do Brighton trafili rok temu, czyli Jakub Moder i Michał Karbownik, wyznaczyli skrajnie różne drogi. Ten pierwszy z miejsca się zaaklimatyzował, szybko zaczął pojawiać na boisku w meczach Premier League. Dał radę nawet gdy z konieczności musiał grać na pozycji lewego wahadłowego.
Znacznie gorzej poszło za to Karbownikowi. W lidze nawet nie zadebiutował, pojawiał się w składzie tylko na mecze Carabao Cup i Pucharu Anglii. Nie przekonał w nich na tyle, by nawet mimo kontuzji prawego wahadłowego, Tariqa Lampteya, dostać w Premier League choćby kilka minut. Latem został wypożyczony do Olympiakosu.
Którą drogą podąży Kozłowski? Podstawowa różnica jest taka, że zamiast do Brighton, trafi najpierw na wypożyczenie do lidera ligi belgijskiej - Royale Union Saint-Gilloise. To klub, który z Brighton ma wspólnego właściciela - Tonny'ego Blooma.
Bardzo duża konkurencja
Na Wyspach pojawi się zatem najprawdopodobniej latem. Co czeka go w Brighton? Bardzo duża konkurencja i to bez względu na ruchy kadrowe w najbliższych miesiącach. Odejść, najpewniej latem, może Yves Bissouma, jeden z czołowych defensywnych pomocników w lidze, ale to wiele nie zmieni, bo tak istotnego zawodnika trzeba będzie zastąpić.
O miejsce w środku pola walczą teraz: Bissouma, Moder, Enock Mwepu, Pascal Gross, Steven Alzate, Adam Lallana, Alexis Mac Allister, Leandro Trossard. Do klubu z wypożyczenia do belgijskiego Beerschot wróci latem Moises Caicedo.
Ekwadorska przestroga
Właśnie przykład Ekwadorczyka, który regularnie gra już na poziomie reprezentacyjnym, może wskazywać, jak trudno jest o miejsce w meczowej kadrze Brighton. To zawodnik o nieco innej charakterystyce niż Kozłowski, bardziej nastawiony na grę w destrukcji, odbiór piłki, ale też znacznie bardziej ograny na arenie międzynarodowej. Zanim pojawił się na Wyspach, to oprócz występów w kadrze, miał okazję grać też w Copa Libertadores.
Mimo to nie dostał jeszcze szansy debiutu w Premier League. Podobnie jak Karbownik złapał minuty jedynie w krajowych pucharach, a po pół roku został wypożyczony do Belgii, gdzie w lidze gra dość regularnie. Niewykluczone, że akurat on nie będzie dla Kozłowskiego bezpośrednim rywalem, bo Polak może grać ustawiony nieco wyżej, ale pokazuje skalę wyzwania, jakim jest dostanie się do kadry meczowej.
Potter lubi zmieniać taktykę, rotować i ustawiać zawodników na różnych pozycjach. Trudno wskazać jeden szablon, wedle którego Brighton wychodzi na boisko. Nie zmienia to faktu, że na pozycji ofensywnego pomocnika, gra jeden, maksymalnie dwóch piłkarzy. W zależności od przyjętej taktyki mogą to być: Trossard, Mac Allister, Mwepu, a także Lallana, Gross lub Moder. Każdy z nich jest znacznie bardziej ograny na poziomie Premier League, większość jeszcze dość młoda i rozwojowa.
Argentyński rywal
Uwagę zwraca ostatnio Mac Allister, zawodnik o zbliżonej charakterystyce do Kozłowskiego. Mobilny, z zacięciem ofensywnym, szukający krótkiej i technicznej gry. Argentyńczyk ma 23 lata i wygląda na to, że dopiero się rozkręca. W tym sezonie zdobył już cztery bramki i wyraźnie umacnia swoją pozycję w drużynie.
To oczywiste, że w żadnym klubie z Premier League Kozłowski z miejsca stałby się gwiazdą i podstawowym zawodnikiem. Nie można go rzecz jasna skreślać na wejściu, ale decydując się na transfer, przy tej skali talentu i zainteresowania skautów, opcji miał na pewno sporo, a wybranie Brighton jest bardzo odważnym ruchem. Trafi na cenionego trenera, nie można wykluczyć, że Potter niebawem dostanie propozycję prowadzenie mocniejszej drużyny, który bardzo dobrze pracuje w młodymi zawodnikami. Świetnie rozwinął się tam Lamptey, coraz więcej szans dostaje Taylor Richards. Niewiele starsi są Moder i wspomniany Mac Allister.
Nie licząc bogatych klubów ze ścisłej czołówki, to jeden z ciekawszych zespołów w Premier League. Grają ładny dla oka futbol. Techniczny, polegający na wymienności pozycji i wysokim pressingu. Kozłowski trafi do miejsca, w którym spotka się z dużą konkurencją i wysokimi taktycznymi wymaganiami. Jeśli sobie poradzi, to tylko potwierdzi, że żaden z komplementów stawianych w ostatnich miesiącach nie był na wyrost.